- Niech rząd ogłosi klęskę - apeluje Izba Rolnicza Województwa Łódzkiego

Na co rolnicy mogą liczyć po tegorocznej suszy?
Program ministra i rządu jest już znany. Jednak jako Izba Rolnicza jesteśmy przeciwni takiemu dzieleniu pieniędzy, bo wszyscy rolnicy mają ten sam problem. Słońce wszędzie świeciło tak samo. Wszyscy powinni dostać w miarę sprawiedliwie. Na suszę jest w tej chwili przeznaczonych 480 milionów złotych, ale z tego, co wiem, Unia ma przeznaczyć kolejne 140 mln euro. I na rynku znajdzie się około miliarda złotych. Tych pieniędzy starczyłoby na rozdanie każdemu rolnikowi na przykład: 500 złotych do 5 hektarów, do 15 hektarów tysiąc złotych i powyżej 2 tysiące złotych.

Do jednego hektara?
Do gospodarstwa. Wówczas wszyscy jednakowo skorzystają. Duże gospodarstwa mogą dostać proporcjonalnie mniej, bo one zawsze sobie dadzą radę. Ten sposób wydaje się nam sprawiedliwy. Nie wyobrażam sobie, jak teraz gminy będą zgłaszały szkody do urzędu wojewódzkiego. Zrobił się ogromny bałagan. Województwo nie nadąża i gminy nie nadążają. Jest galimatias. Lepiej ogłosić klęskę suszy, wówczas każdy poniżej dochodów 800 złotych dostanie pieniądze.

Wiadomo, że są zwolennicy systemu rządowego i naszego, ale suszę mieliśmy wszyscy.

Działacie w tym kierunku?
Tak, proszę spojrzeć na stronę naszą - Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego, czy stronę rady krajowej izb. Są tam dokumenty. Występujemy do rządu o ogłoszenie klęski suszy. Rząd nie powinien przejmować się polityką, nie powinien się bać, że PiS będzie zarzucał, że PO i PSL ogłaszają klęskę suszy bo się boją wyborów i dlatego. Jeśli są za rolnikami, to powinni to zrobić. To jest ważna rzecz. Każdy deklaruje, że jest z rolnikami. Ale jeśli rzeczywiście jest, to powinien się na to zgodzić. Większość rolników by się ucieszyła. Wiadomo, że są zwolennicy systemu rządowego i naszego, ale suszę mieliśmy wszyscy.

Dlaczego obecny system nie jest doskonały?
Nie da się go dobrze zrealizować przez gminy. Jak wyliczyć szkody, gdy nie ma czegoś na polach. Jak oszacować straty w kukurydzy, którą rolnik musiał skosić na kiszonkę, bo ona usychała? I co teraz mu nie uznać szkód? Zgodnie z rządowym systemem nie powinno się uznać szkody w takiej sytuacji. Dlatego musimy to zmienić.

Źródło: Dziennik Łódzki