Ogrodnictwo, które sprzyja klimatowi. Jakie zmiany wprowadzić, żeby czerpać z tego korzyści i nie szkodzić dzikiej przyrodzie?

Własny ogródek to zalety nie tylko dla samego ogrodnika, ale może być dobre również dla klimatu. Są rzeczy, które możemy w ogrodzie zmienić, aby nasz negatywny wpływ na środowisko się zmniejszył, a przy tym może się okazać, że nasze zbiory będą większe niż zwykle. Czy to wymaga dużego wkładu pracy i pieniędzy? Wręcz przeciwnie, pracy będzie prawdopodobnie tyle, co zwykle, a pieniądze można przy okazji zaoszczędzić.

Więcej warzyw – tak, to takie proste. Nie trzeba mieć ogromnego ogrodu, wystarczy wykorzystać każde dostępne miejsce. Im więcej warzyw i owoców tym lepiej. To nie tylko więcej zdrowej radości, ale też pomoc środowisku. W ten sposób możemy oszczędzić pieniądze, bo zamiast kupować, hodujemy swoje produkty i rzadziej jeździmy do sklepu, więc zużywamy mniej paliwa, a co za tym idzie, produkujemy mniej zanieczyszczeń powietrza.

Sadź drzewa – nie od dziś wiadomo, że drzewa pochłaniają ogromne ilości dwutlenku węgla, gdyby każdy posadził w swoim ogrodzie chociaż jedno drzewo, efekt mógłby być zdumiewający. Poza tym drzewa dają cień, a z czasem zamieszkają w nich ptaki, które można obserwować. Jeszcze lepiej, jeśli sadzimy drzewa owocowe, bo przy okazji mamy świeże owoce na wyciągnięcie ręki. Kolejny plus? Drzewo w pobliżu domu może ochłodzić pomieszczenia, latem da nam więc prawdziwą ulgę.

Ogranicz zużycie wody – rośliny potrzebują wody, żeby prawidłowo się rozwijać, ale są sposoby na to, aby tej wody zużywać mniej. Można chociażby zacząć zbierać wodę deszczową i podlewać nią nasz ogród. Można wziąć udział w akcji No Mow May i przestać kosić trawnik, co również pozwoli zaoszczędzić wodę. Poza tym świetnym rozwiązaniem jest ściółkowanie, dzięki któremu woda lepiej się utrzymuje i należy podlewać rośliny rzadziej, a przy okazji gleba staje się bardziej żyzna.

Zacznij kompostować – przede wszystkim zmniejszenie produkowanych przez nas odpadów, które normalnie trafiłyby na wysypisko śmieci, zmniejsza ilość metanu, który takie wysypiska tworzą i wypuszczają do powietrza. Od czego zacząć kompostowanie?

Mniej plastiku – czyli mniej zaśmiecania planety. Można na przykład poszukać sadzonek, które są umieszczone w doniczkach biodegradowalnych lub kompostowalnych, a nie plastikowych. Jeśli jednak w okolicy nie znajdziesz takich sadzonek, to staraj się wykorzystywać plastikowe doniczki wielokrotnie, oczywiście należy je za każdym razem dokładnie wyczyścić i zdezynfekować. A jeśli chcesz mieć w ogrodzie szklarnię, może spróbuj, zamiast folii, wykorzystać stare okna z recyklingu? Wybudowanie takiej szklarni wymaga dużo pracy, ale warto spróbować, jeśli tylko mamy taką możliwość.

Rośliny rodzime są ważne – rodzime, czyli takie, które w danej lokalizacji rosną od bardzo dawna, zanim jeszcze my się tam pojawiliśmy. Rośliny rodzime zazwyczaj potrzebują mniej wody, ponieważ rozwijają większy i głębszy system korzeniowy, a poza tym zapewniają składniki odżywcze, schronienie dla ptaków, przyciągają zapylacze. Takie rośliny są wieloletnie, pomagają uniknąć erozji gleby, można zacząć od posiania łąki kwietnej na niewielkim obszarze i obserwować, jak budzi się tam życie.

Mniej trawnika, więcej roślin – jasne, więcej roślin, to więcej pracy, ale efekty są tego warte. Zastąp trawę wcześniej już wspomnianymi rodzimymi kwiatami, drzewami i krzewami, dzięki którym nasz ogród będzie tętnił życiem. A im więcej zapylaczy się tutaj pojawi, tym zwiększa się szansa na udane i dorodne zbiory.