Obecnie zmartwieniem plantatorów buraków jest pogoda.
Ostatnie 2-3 suche lata w połączeniu z niewielką ilością opadów podczas wakacji sprawiły, że buraki na polach nie wyglądają imponująco.
- Opadów było o połowę mniej niż w wieloleciu i to widać - mówi dr Agnieszka Krawczyk z Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, który w ostatni wtorek zorganizował prelekcje i warsztaty poświęcone produkcji buraków.
- Braki wody są niesamowite - jak nawet chwilę popada, to jest lekarstwo na dwa dni, a jutro efektów tego deszcze nie będzie widać - potwierdza Karol Otremba, rolnik z Karczowa.
- Od dwóch-trzech tygodni buraki na naszych polach „śpią”, straciły turgor i liście są położone, nie stoją tak jak w poprzednich latach - dodaje dr Krawczyk. - Oczywiście, w różnych miejscach województwa różnie to wygląda, np. w rejonie Głubczyc, gdzie opadów było więcej, sytuacja jest znacznie lepsza. Na szczęście nie zaobserwowaliśmy najgroźniejszej choroby - chwościka burakowego, przy czym stosowaliśmy stosowaliśmy preparaty mikrobiologiczne, które mają ograniczyć występowanie chorób. Ale z trwogą patrzymy w przyszłość i zastanawiamy się, co nas czeka, bo susza pogłębia się.
Plantatorzy buraków nie tylko dlatego z obawą patrzą w przyszłość.
Sen z oczu spędza im także reforma systemu cukrowniczego: w przyszłym roku Unia Europejska znosi kwotowanie cukru, czyli limity produkcji cukru przyznawane poszczególnym państwom.
Choć z jednej strony ograniczały one producentów buraków, to z drugiej zabezpieczały ich przed spadkiem cen.
- Będzie powtórka z mleka, czyli spadek cen - przewiduje Karol Otremba. - Zaproponują 80 zł i powiedzą: chcecie - siejcie, nie to nie. Na pewno niektórzy zrezygnują, bo mają alternatywę, np. siać rzepak. Ja obecnie uprawiam buraki na niecałych 10 hektarach i przez lata była to wiodąca produkcja roślinna, bo hoduję bydło i wysłodki wykorzystuję w karmieniu zwierząt. Buraki są w miarę dochodową rośliną, ale tylko przy obecnych cenach. Teraz kontrakty mamy na poziomie 27,5 euro za tonę, co oznacza, że wyjdzie to w granicach 108-110 zł. Ale jak cena spadnie na 80, to buraki się skończą.
Plantatorzy są przekonani, że po zniesieniu kwot dominującą pozycję na rynku będą mieli producenci cukru.
I to oni podyktują warunki, wykorzystując rozdrobnienie wśród plantatorów: obecnie w Polsce jest ich ponad 30 tysięcy, podczas gdy liczących się producentów cukru zaledwie czterech.
- Dziś umowa kontraktacyjna zabezpiecza nas w jakimś stopniu, co roku jest odnawiana, wiemy na czym stoimy - mówi Andrzej Janczyszyn, rolnik z Rożniątowa, który uprawia buraki na ośmiu hektarach. - Po zmianach cena będzie wielką niewiadomą i opłacalność będzie decydowała, czy dalej będziemy mieli buraki.
- Niestety, jeśli rolnicy będą rezygnowali z buraków, to nie będzie to korzystne dla gleby, dla płodozmianu - ocenia dr Krawczyk. - Bo choć zdają sobie sprawę, że rośliny okopowa powinna być w płodozmianie, to w dzisiejszych czasach decyduje rynek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?