Paskudztwo na dachu to jedno, rakotwórcza bomba - drugie. Azbest "spadkiem" po PRL-u [zdjęcia]

Ewelina Sikorska
Ewelina Sikorska
Tani jak przysłowiowy barszcz, łatwy w produkcji, odporny na ogień i korozję - brzmiało niczym bajka. Krajobraz całej Polski Ludowej opanowały szare, faliste, eternitowe dachy. A że rakotwórcze? Grunt, że niewiele kosztowały - moda na eternit rozszalała się na dobre. Nam pozostaje teraz pożegnać ten omszały, poszczerbiony, smutny, a co najważniejsze - zagrażający życiu - spadek po latach 60., 70. i 80.

"Latem chroni od upałów, zimą od mrozów", tak go zachwalano. Eternit (nazwa nieprzypadkowo miała nawiązywać do łacińskiego aeternum – wieczność) opatentował Austriak Ludwig Hatschek, który żył w latach 1856 - 1914. Chętnych do produkcji materiału, który stworzył w swojej fabryce, było wielu. Azbestowo-cementowe płytki dachowe cieszyły się zainteresowaniem. W niektórych krajach, tylko do pewnego momentu.

Zachód Europy dość szybko doszedł do wniosku, że azbest to cichy zabójca. Nad Wisłą jednak stosowano go na potęgę, produkcja zakończyła się dopiero w... 1998 roku.

Charakterystyczne faliste dachy widać na domach jednorodzinnych, ale straszą też brzydotą na garażach, budynkach gospodarczych (zwłaszcza na Mazowszu i w województwie lubelskim). Ich właściciele powinni wziąć pod uwagę - każda płyta zawierała od 11 do 13 procent rakotwórczego azbestu. Ktoś się odezwie: póki nieruszony leży na dachu - azbest nie jest szkodliwy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę deszcze, śnieg - materiały się wykruszają, uwalnia się szkodliwy pył azbestowy. Tym samym - szary dach jest tykającą bombą zegarową, która może wywołać pylicę azbestową i nowotwory.

Dodajmy, że badania wykonane w trójmiejskich stoczniach - w czasach PRL-u - wykazały, że stężenie azbestu w powietrzu było kilkadziesiąt razy większe od już zawyżonej radzieckiej normy!

Masz dom z eternitowym dachem? Przypominamy, najpóźniej do końca 2023 roku musisz się go pozbyć.

Zdarzają się "fachowcy", którzy sami - bez zabezpieczenia - wchodzą na swoje dachy, i zabierają się za usuwanie wyjątkowo niebezpiecznego materiału. To, co zdemontują, ląduje czasem w lasach i na łąkach. Ba, bywa że pokruszone płyty trafiają na wiejskie drogi - w miejsca, gdzie tworzą się kałuże.

Uwaga: azbest mogą usuwać tylko wyspecjalizowane firmy, a materiały muszą trafić na specjalnie wyznaczone składowisko. Fakt, to kosztuje. Można jednak skorzystać z finansowego wsparcia przy demontażu, transportu i unieszkodliwianiu bądź transportu i unieszkodliwianiu (o nowy dach trzeba już zadbać samemu). Osoby zainteresowane programem i pożegnaniem z eternitem w 2021 roku, powinny szukać informacji na stronach swoich urzędów gmin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Paskudztwo na dachu to jedno, rakotwórcza bomba - drugie. Azbest "spadkiem" po PRL-u [zdjęcia] - Gazeta Pomorska