Ostatnio było o tym miejscy bardzo głośno za sprawą krowy Matyldy. Ma ona pięć lat, a przez blisko trzy lata błąkała się po lasach w okolicach Kłodzka i Złotego Stoku. Uciekła w 2013 roku, ze swoim cielakiem po kilku godzinach pobytu u nowych właścicieli w miejscowości Laski. Schwytał ją dopiero teraz Leszek Zasada.
Matylda nie wybrała wolności, a po prostu szukała drogi do znanej jej obory. Zabłądziła i przeszła bardzo wiele. Jej jałówka nie przeżyła wyprawy, a ona wpadła we wnyki i ma poważną ranę na nodze. W ranczu Nasza Szkapa znalazła swoje miejsce. Jest tu cała masa miłych, przyjaźnie nastawionych zwierząt. Matylda zaprzyjaźniła się zwłaszcza z osiołkami - Karoliną i Kingą Wraca do zdrowia.
- Cieszymy się z tego bardzo, ale martwi nas co zrobimy bez słomy i siana. Nie będziemy przecież sprzedawać zwierząt, żeby je kupić - mówi przez łzy Agnieszka Michalak, partnerka życiowa pana Leszka, bardzo zaangażowana w to co dzieje się na ranczu.
Ona i pan Leszek podejrzewają, że pożar, w którym spłonęły zapasy słomy i siana, był wynikiem podpalenia. Ostatnio w Złotym Stoku i okolicy dochodzi do podobnych zdarzeń często. Nawet kiedy u nich płonęły słoma i siano, w okolicy płonęły jeszcze trawy.
Jeśli ktoś zechciałby wesprzeć właścicieli rancza podajemy adres i numer konta:
Fundacja „Ranczo Nasz Szkapa”
ul. Traugutta 7, 57-250 Złoty Stok
Regon: 360245903, NIP: 887-181-13-84
Bank Spółdzielczy w Ząbkowicach Sląskich, nr konta: 35 95330004 2001 0017 3586 0001, z dopiskiem: Wsparcie dla rancza Nasza Szkapa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?