Porąbka. Rodzina w pożarze straciła dach nad głową i zwierzęta. Mieszkańcy wsi ruszyli z pomocą, ale potrzeb jest dużo więcej[ZDJĘCIA]

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
W kilka chwil pożar strawił ich cały dorobek życia. Rodzina w obliczu tragedii nie została sama. Pomogli sąsiedzi, mieszkańcy wsi Porąbka oraz gminy. Wszyscy angażują się w pomoc, bo potrzeby są ogromne.

FLESZ - Nowy lek na koronawirusa ma 94 proc. skuteczności

Wystarczyła chwila żeby stracili dorobek swojego życia. Ogień zajął budynek gospodarczy, gdzie żywcem spłonęły zwierzęta, na pomoc było już za późno. Również za późno było na ratowanie domu. Rodzina Kokoszków zdołała wziąć tylko to co miała pod ręką. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał, mimo że strażacy pojawili się na miejscu w ciągu kilku minut. Spłonął drewniany strop i zostały tylko ściany.

Wszystko wydarzyło się 6 kwietnia, tuż przed godz. 12. Aż 18 zastępów strażackich i ponad 80 osób brało udział w walce z żywiołem.

-Obora, w której znajdowały się zwierzęta, była cała zajęta ogniem. Niestety, nie udało się ich uratować. Sytuacja była dramatyczna, ponieważ tuż obok stał dom, który również zaczął się palić.-relacjonowali wówczas druhowie z OSP Kasina Wielka.

Limanowa. Pożar w Porąbce strawił dom i budynki gospodarcze....

To ogromna tragedia, która wstrząsnęła wsią tuż prze świętami. Poszkodowana rodzina prowadziła gospodarstwo rolne z którego się utrzymuje. Stracili prawie wszystko. W pożarze zginęło pięć jałówek, udało się uratować 13 pozostałych. Mieszkańcy nie pozostali obojętni wobec tragedii jaka dotknęła rodzinę. Natychmiast ruszyli z pomocą. Danuta Trzópek, radna gminy Dobra zajęła się koordynowanie zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy dla małżeństwa i ich dwójki dorosłych dzieci, które również pomagają rodzicom w gospodarstwie.

-Ubrania i jakieś drobne sprzęty udało się z domu wynieść. Najbardziej potrzebne są teraz narzędzia gospodarcze, młotki, gwoździe, łopata itd., które bardzo potrzebne są przy gospodarstwie -mówi Danuta Trzópek. Jak mówi nam radna Dobrej rodzina obecnie mieszka w gminnym budynku szkoły w Porąbce, gdzie również znajduje się siedziba koła gospodyń wiejskich czy klub seniora.Teraz te miejsca z wiadomych względów nie są użytkowane, dlatego rodzina aktualnie tam mieszka. Mają tam aneks kuchenny, łazienkę oraz łóżka.

Danuta Trzópek wierzy, że wspólnymi siłami pomogą rodzinie stanąć na nogi i odbudują to co strawił pożar.
-Mieszkańcy wsi potrafią się w takich chwilach jednoczyć, to niesamowite-dodaje.

Również dzięki uprzejmości życzliwości mieszkań z okolic Nowego Sącza rodzina będzie mogła przez jakiś czas korzystać z domku w stylu angielskim, który zostanie ustawiony na ich posesji. Jest on w pełni umeblowany i przeznaczony do zamieszkania, znajdują się w nim kuchnia, dwie sypialnie czy pokój gościnny.

-W lecie, kiedy pracy na gospodarstwie jest więcej rodzina wolałaby jednak mieszkań na miejscu, żeby być przy budowie i zadbać o zwierzęta, pomoc tego pana jest nieoceniona-przyznaje radna Trzópek.

W ramach działalności Caritas, parafia i Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Dobrej, w porozumieniu z Benedyktem Węgrzynem,wójtem Gminy Dobra, przeprowadza zbiórkę dobrowolnych ofiar na pomoc rodzinie Kokoszków z Porąbki, którą w tydzień temu dotknęło nieszczęście pożaru.

Ofiary można przekazywać na konto parafialne nr: 42 8804 0000 0020 0200 5151 0001; w tytule przelewu proszę wpisać: Pomoc dla pogorzelców z Porąbki.

-Dziękujemy wszystkim, którzy już okazali wrażliwość i wsparli rodzinę poszkodowanych.- ks. proboszcz Wojciech Sroka z parafii w Dobrej. W ramach pomocy rzeczowej można kontaktować się z radną Danuta Trzópek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Porąbka. Rodzina w pożarze straciła dach nad głową i zwierzęta. Mieszkańcy wsi ruszyli z pomocą, ale potrzeb jest dużo więcej[ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska