Potrzebny jest fundusz, który ochroni rolników. Tylko wciąż nie wiadomo za czyje pieniądze może powstać i czy pomysł wejdzie w życie

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
O potrzebie utworzenia funduszu wiele miesięcy temu, na spotkaniu w Przysieku, mówił Łukasz Zbonikowski (stoi po prawej). Spotkanie zorganizowała Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza
O potrzebie utworzenia funduszu wiele miesięcy temu, na spotkaniu w Przysieku, mówił Łukasz Zbonikowski (stoi po prawej). Spotkanie zorganizowała Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza Lucyna Talaśka-Klich
Rosną obawy rolników, którzy próbują odzyskać należne im pieniądze za zboża, rzepak, czy zwierzęta rzeźne. Chcą, by wreszcie powstał specjalny fundusz, który mógłby pokrzywdzonych uratować przed bankructwem.

Niedawno pisaliśmy o problemach rolników, którzy dostarczali zboże i rzepak do Grupy Producentów Rolnych „Ziarno” (pow. Toruński). Firma z niewiadomych wciąż powodów popadła w tarapaty finansowe. Wyjaśnianie tej sprawy trwa ponad rok, a w spisie wierzytelności umieszczono 760 wierzycieli z łączną sumą wierzytelności - 35 521 522,01 zł.

Dzieła sztuki na wiejskich przystankach


Rolnicy nie mogą czekać na pieniądze za sprzedane towary

- Moja rodzina też ucierpiała w tej aferze - skarży się pan Adam z pow. grudziądzkiego. - Mam nadzieję, że szefowie „Ziarna” nie próbowali nas oszukać, chcę im wierzyć. No ale współczuciem rolnicy nie napełnią portfeli. Jak długo jeszcze poszkodowani będą czekać na odzyskanie swoich pieniędzy? Rok, dwa? Przecież do tego czasu wielu gospodarzy zbankrutuje!

- Rolnicy nie mogą czekać tak długo na odzyskanie swoich pieniędzy, bo za coś muszą siać, orać... - uważa pan Marek z pow. golubsko-dobrzyńskiego. - Dlatego powinien powstać fundusz pomocy dla rolników poszkodowanych nie tylko przez oszustów, ale i przez firmy, które nie przetrwały na rynku w trudnych czasach.

- Najgorsze jest to, że wielu polskich rolników zaczęło takie nienormalne sytuacje traktować zupełnie normalnie! - dodaje gospodarz z pow. grudziądzkiego. - Nie zapłacił im ktoś? Niejeden mówi sobie: no to trudno! I nawet nie zgłasza tego problemu na policji, (szczególnie jeśli są to mniejsze kwoty). Ale tak być nie powinno, bo ci którzy celowo nie płacą, będą nadal oszukiwać. I jeszcze bardziej, bo poczują się bezkarni! Trzeba ostro reagować i bronić się przed takimi sytuacjami. No i bez pomocy z zewnątrz rolnicy nie dadzą rady. Dlaczego pomaga się np. klientom banków albo upadających biur turystycznych, a rolnikom to już nie?

Potrzebny system ochronny dla rolników
Podobnie uważa Łukasz Zbonikowski, wierzyciel grupy „Ziarno”. To były poseł PiS, który kiedyś pomagał poszkodowanym przez firmę Jantur. Z wykształcenia prawnik, jest rolnikiem prowadzącym gospodarstwo w Sarnowie (pow. chełmiński). Jego zdaniem brak systemu ochronnego tylko rozzuchwala i „zachęca kolejnych pseudo biznesmenów aby w taki sam sposób się dorobić”.
O jakim sposobie mówi?- Na kredyt otworzyć firmę, przez kilka lat przyzwyczaić dostawców do siebie płacąc za płody, po czym „rozłożyć ręce” - wyjaśnia Łukasz Zbonikowski. I dodaje, że nie ma możliwości, by od takiego przedsiębiorcy cokolwiek odzyskać, „a bardzo często ten sam biznesmen, pod inną nazwą, otwiera już inną firmę”.

Zauważa, że utworzenie takiego funduszu jest oczekiwane przez środowisko rolnicze, także przez izby rolnicze i przez największe związki zawodowe w tym Solidarność RI.

Są różne pomysły na stworzenie funduszu ochrony rolników
Ryszard Bober, senator PSL, zastępca przewodniczącego senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ostatnio publicznie o problemach rolników, którzy walczą o odzyskanie swoich pieniędzy mówił 11 grudnia. Jego zdaniem warto stworzyć fundusz solidarnościowy rolników, który mógłby być zasilany podobnie jak fundusze promocji.

Tym bardziej, że w dobie pandemii sytuacja na rynku jest trudna i problemy z płatnościami mogą być nie tylko efektem celowego oszustwa, ale np. zdarzeń losowych, bankructwa.

Robert Telus, poseł PiS, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi: - Taki fundusz na pewno jest potrzebny i będę na ten temat rozmawiał z ministrem rolnictwa - Grzegorzem Pudą. Uważam jednak, że taki fundusz powinien być zasilany przede wszystkim z pieniędzy przedsiębiorców skupujących płody rolne, a nie samych rolników.

Łukasz Zbonikowski proponuje utworzenie Funduszu Ochrony Rolnictwa. Miałby on gwarantować wypłacalność transakcji w obrocie płodami rolnymi, działający na zasadzie asekuracji, złożony wyłącznie ze składek podmiotów gospodarczych, odprowadzanych w wysokości 0,25 proc. transakcji kupna - sprzedaży wszelkich płodów rolnych w kraju.

- Fundusz spełniałby taką rolę w rolnictwie jak fundusze gwarancyjne w bankowości albo turystyce - dodał Zbonikowski. - Przekazałem te założenia do resortu rolnictwa.

To też może Cię zainteresować

Projekt ustawy o funduszach ochrony przychodów rolniczych

Małgorzata Książyk, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowała, że „opracowany został projekt ustawy o funduszach ochrony przychodów rolniczych, której celem było stworzenie możliwości prawnych gwarantujących producentom rolnym częściową rekompensatę z tytułu utraty przychodów z prowadzonej przez nich działalności rolniczej w przypadku m.in. ograniczeń handlowych czy braku możliwości uzyskania zapłaty za zbyte produkty rolne od podmiotu, który stał się niewypłacalny.
W ramach konsultacji społecznych jedynie przedstawiciele producentów owoców i warzyw poparli utworzenie takich funduszy.”

Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Potrzebny jest fundusz, który ochroni rolników. Tylko wciąż nie wiadomo za czyje pieniądze może powstać i czy pomysł wejdzie w życie - Gazeta Pomorska