Powódź na Śląsku: Zapora w Wilkowicach pęknie? Jest wniosek do prokuratury. Idą kolejne burze z gradem i wody przybędzie ZDJĘCIA

JAK
Ewakuacja w Wilkowicach została ogłoszona na wyupadek przerwania tamy i pęknięcia zbiornika retencyjnego w Wilkowicach
Ewakuacja w Wilkowicach została ogłoszona na wyupadek przerwania tamy i pęknięcia zbiornika retencyjnego w Wilkowicach Jacek Drost
Dramatyczna sytuacja panuje w podbielskich Wilkowicach, gdzie Sztab Kryzysowy zdecydował się na przeprowadzenie ewakuacji blisko stu mieszkańców. Wszystko z powodu zbiornika retencyjnego, który w ostatnich godzinach napełnił się prawie do pełna. Tama w Wilkowicach może w każdej chwili pęknąć. W nocy dzięki zaangażowaniu do akcji wysokowydajnych pomp udało się nieco obniżyć lustro wody.

W Wilkowicach przez całą noc pracowały wysokowydajne pompy, aby obniżyć poziom wody w zbiorniku retencyjnym. Niestety deszcz padał całą noc. Mieszkańcy Wilkowic pod Bielskiem-Białą są gotowi na najgorsze.

Zobaczcie zdjęcia:

AKTUALIZACJA, GODZ.14.03
O godzinie 13.00 w porozumieniu u z dyrekcją Wód Polskich podjęto decyzję o zaprzestaniu pompowania wody ze zbiornika małej retencji w Wilkowicach - poinformowała st. kpt. Patrycja Pokrzywa, oficer prasowy komendanta miejskiego PSP w Bielsku-Białej.

AKTUALIZACJA, GODZ. 13.56
Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej złoży zawiadomienie do prokuratury ws. możliwości popełnienia przestępstwa przy budowie i dopuszczeniu do użytkowania zbiornika przeciwpowodziowego w Wilkowicach przy potoku Wilkówka - poinformował Michał Kania, dyrektor Biura Prasowego MGMiŻŚ.

Michał Kania dodał, że zbiornik został zbudowany w 2013 r. przez ówczesne władze województwa. Z informacji, które posiada PGW Wody Polskie wynika, że został wykonany wadliwie oraz stwarza zagrożenie dla mieszkańców.

AKTUALIZACJA, GODZ. 11.35
W gminie Wilkowice, gdzie od kilkunastu godzin trwa odpompowywanie wody z zagrożonego zbiornika retencyjnego na potoku Wilkówka i konieczna była ewakuacja blisko 100 osób, zakończyło się kolejne posiedzenie Sztabu Kryzysowego.

- Jego głównym postanowieniem jest utrzymanie stanu zagrożenia w I-ej strefie wokół zbiornika do czasu wydania nowej opinii przez Ośrodek Technicznej Kontroli Zapór lub obniżenia stanu wody w zbiorniku do poziomu bezpiecznego - poinformował Urząd Gminy w Wilkowicach.

Urzędnicy dodali, że dzięki dotychczasowym działaniom udało się obniżyć poziom wody o około 50 cm. W chwili obecnej pracują dwie pompy, a woda będzie odpompowywana wolniej (ok. 20-30 cm na dobę), zgodnie z instrukcjami projektanta. Dopływ wody zmniejszył się w ostatnich godzinach z 3,3 m sześc./s do ok 1,8 m sześć/s.

Władze gminy przypomniały także, że sygnałem o wystąpieniu nagłego zagrożenia będzie ciągły dźwięk dzwonów kościelnych oraz sygnał syreny za zaporze. Mieszkańcy zagrożonego obszaru będą też o dynamicznych zmianach informowani przez funkcjonariuszy Policji oraz Straży Gminnej.

AKTUALIZACJA GODZ. 10:52
W akcji przecwpowodziowej biorą udział żołnierze. Wojsko przyjechało, aby zabezpieczać wały i pomagac mieszkańcomm w usuwaniu skutków podtopień.

W akcji przeciwpowodziowej bierze udział 80 żołnierzy 131 batalionu lekkiej piechoty z Gliwic i około 100 żołnierzy 13 Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej .

Powódź w woj. śląskim: Żołnierze w Bielsku-Białej i Bieruniu...

AKTUALIZACJA, PIĄTEK, 24 MAJA 2019, GODZ. 7.52

- Dzięki pracy strażaków przez całą noc udało się opuścić poziom wody w zbiorniku, ale nie jest bezpiecznie. Korona zapory nasączona jest wodą - powiedział Janusz Zemanek, wójt gminy Wilkowice.

- Urządzenia hydrotechniczne zainstalowane w tej zaporze były obarczone błędem konstrukcyjnym - spowodowały, że zapora jest niesterowna. W efekcie teraz strażacy muszą wypompowywać wodę. To daremny trud można powiedzieć, ale w ten sposób chcemy dostać się do komór, które były zalane, aby wyciąć w nich dodatkowe otwory, które spowodują odpływ wody - wyjaśnił wójt Zemanek.

Dodał, że żeby sytuacja uległa znacznej poprawie, to trzeba opuścić poziom wody o 6 metrów, ale nie da się tego zrobić szybko. Dzisiaj, kiedy woda zostanie opuszczona do bezpiecznego poziomu, rozpoczną się prace mające na celu wycięcie otworów w komorach.

- Osoby ewakuowane na razie nie wracają do domów. Jeśli akcja inżynieryjna zakończy się sukcesem, będziemy mieć kontrolę nad zaporą, to wówczas mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich domów - stwierdził Janusz Zemanek.

AKTUALIZACJA PIĄTEK, 24 MAJA 2019 GODZ. 7.00

Zbiornik w Wilkowicach przetrwał noc. Lustro wody obniżyło się o ok. 40 cm. Niestety na piątek przewidywane są kolejne deszcze z burzami i gradem. Akcja trwa.

AKTUALIZACJA, GODZ. 23.05
Trwa obrona zbiornika retencyjnego na potoku Wilkówka w Wilkowicach. Od kilku godzin non-stop pracują trzy pompy, dzięki którym strażacy starają się obniżyć poziom wody w zbiorniku.

Niestety, ciągle pada deszcz, może nie tak mocno, jak w nocy ze środy na czwartek i woda z potoku cały czas wpada do zbiornika. Przed kilkunastoma minutami do Wilkowic dotarli także strażacy z OSP Ruda Kozielska, którzy przywieźli ze sobą specjalistyczną, wysokowydajną pompę. Strażacy liczą, że dzięki niej uda się przyśpieszyć odpompowywanie wody.

AKTUALIZACJA, GODZ. 19.10
Już trzy pompy wypompowują wodę ze zbiornika retencyjnego na potoku Wilkówka w Wilkowicach, ale wielkich efektów nie widać. Dlatego do Wilkowic ściągane jest kolejne urządzenie.

- Niestety, mimo pracy trzech urządzeń nie jesteśmy w stanie obniżyć lustra wody. Ściągamy specjalistyczny sprzęt. W tej chwili trwają ustalenia, gdzie go ustawić - poinformował Janusz Zemanek, wójt gminy Wilkowice. Dodał, że korona zapory przecieka już od jakiegoś czasu. Stwierdzono to w 2017 r. i wtedy zdecydowano o spuszczeniu z niej wody. - W dniu dzisiejszym poziom wody podniósł się w całkowicie niekontrolowany sposób, do maksymalnego poziomu, reszta przelewa się awaryjnie przez szyb wieżowy. Robimy wszystko, żeby obniżyć poziom wody - podkreślił wójt Zemanek. Zapewnił, że na ten moment nie ma sygnałów, iż korona runie, ale jeśli opady będą trwały, to zapora jest mocno obciążona i nie wiadomo, co może się stać.

Wójt gminy Wilkowice stwierdził, że najważniejsze, iż akcja ewakuacyjna została już zakończona. - Większość mieszkańców, która miała dotrzeć do nowych punktów, dotarła. Siedem osób zdecydowało się zostać w domach. Mamy z nimi stały kontakt - zapewnił wójt Zemanek.

Z racji, że mieszkańcy nie reagują już na dźwięki syren strażackich, bo co chwilę jakiś samochód strażacki jeździ na sygnale, władze gminy porozumiały się z proboszczem wilkowickiej parafii, że jeśli dojdzie do przerwania zapory, to odezwą się dzwony w miejscowym kościele. Mieszkańcy wierzą w to, że do tego nie dojdzie.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY

- Potok Wilkówka zaczął bardzo szybko przybierać i straciliśmy kontrolę nad zaporą, która zapełniła się do stanów maksymalnych. W tym momencie cała woda wydostaje się tylko przez przelew szybowy. Strażacy przy pomocy pomp starają się zmniejszyć ilość wody w zbiorniku. Jednak zagrożenie jest duże - poinformował Janusz Zemanek, wójt gminy Wilkowice.

W tej sytuacji Sztab Kryzysowy zdecydował się na przeprowadzenie ewakuacji okolicznych mieszkańców.

Pogotowie przeciwpowodziowe ogłosił wojewoda śląski. W Biels...

- Podczas zwołanego w Urzędzie Gminy posiedzenia Sztabu Kryzysowego, w trakcie którego wysłuchano opinii ekspertów z Państwowego Gospodarstwa Wodnego "Wody Polskie", podjęto decyzję o natychmiastowym wdrożeniu “Planu ewakuacji ludzi i mienia na wypadek zagrożenia katastrofą obiektu hydrotechnicznego zbiornika wodnego Wilkówka” oraz ewakuacji mieszkańców I-ej strefy zagrożenia! Za powiadomienie mieszkańców ewakuowanych gospodarstw domowych odpowiedzialni są funkcjonariusze Policji oraz Straży Gminnej. Decyzja o ewakuacji dotyczy ok. 83 mieszkańców sołectwa Wilkowice - poinformował w specjalnym komunikacie Urząd Gminy.

Powódź w woj. śląskim RAPORT 26.05.2019 Wojsko umacnia wały....

W dalszej części komunikatu można przeczytać: "Mieszkańców wskazanych gospodarstw domowych prosimy o zabezpieczenie najcenniejszych rzeczy oraz niezwłoczną ewakuację ze swoich domostw. Zagrożenie uznać można za bardzo poważne".

Nie przegapcie

Wójt Zemanek wyjaśnił, że większość ewakuowanych mieszkańców trafi do mieszkających w Wilkowicach swoich bliskich.

- Prócz tego mamy plan ewakuacji. Wszystkich innych zapraszamy do GOSiR-u, gdzie działa punkt przerzutowy, skąd mieszkańcy zostaną przewiezieni do miejsc, gdzie spędzą najbliższą noc - stwierdził wójt Zemanek.

Wójt gminy Wilkowice podkreślił, że trudno powiedzieć, jaką ilość wody zbiornik retencyjny na Wilkówce może wytrzymać.

- Eksperci nie są zgodni. Niemniej każde ryzyko, które istnieje, nie może zostać zbagatelizowane - powiedział dziennikarzom wójt Zemanek.

Zobaczcie koniecznie

Zaskakująca wystawa STOP SMOG w Katowicach

Najciekawsze startupy na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Powódź na Śląsku: Zapora w Wilkowicach pęknie? Jest wniosek do prokuratury. Idą kolejne burze z gradem i wody przybędzie ZDJĘCIA - Dziennik Zachodni