Od kiedy Henryk Kowalczyk został ministrem rolnictwa, przyspieszyły prace nad uruchomieniem Krajowej Grupy Spożywczej. Taki narodowy holding będzie tworzyło 15 spółek. Rada Ministrów przyjęła 20 kwietnia uchwałę powołującą do życia Krajową Grupę Spożywczą, jest więc o kolejny krok bliżej do rzeczywistego uruchomienia holdingu.
– To jest początek procesu konsolidacji sektora rolno-spożywczego, za nim pójdą kolejne – mówił 28 kwietnia szef resortu rolnictwa. Podpisane dziś umowy tworzą formalnie Krajową Grupę Spożywczą.
Kowalczyk powtarza, że nowy holding spożywczy ma być z jednej strony dobrym partnerem dla rolników, który wzmocni ich ochronę przed nieuczciwymi praktykami ze strony dużych kontrahentów, a z drugiej strony - zapewni niższe ceny konsumentom. Może też odpowiadać za zapasy strategiczne żywności. - Więc tych zadań może być bardzo dużo, a może nawet w przyszłości to będzie jakaś sieć handlowa, kto wie - mówi minister.
Krajowa Grupa Spożywcza będzie składała się z 15 spółek
20 kwietnia Rada Ministrów przyjęła uchwałę powołującą do życia Krajową Grupę Spożywczą, a właściwie zezwalającą na włączanie do Krajowej Spółki Cukrowej, która będzie trzonem holdingu, majątku innych spółek rolnych.
- Tak naprawdę zostaje nam już tylko wypracowanie statutu, podpisanie aktu notarialnego i rejestracja w Krajowym Rejestrze Sądowym. W tym momencie możemy powiedzieć, że holding spożywczy już powstał. Sądzę, że formalne powstanie, czyli wpis do KRS-u, powinno nastąpić na przełomie maja i czerwca - mówi agencji Newseria Biznes Henryk Kowalczyk, wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Do koncernu zostaną włączone spółki z takich sektorów jak produkcja nasienna, produkcja cukru, skrobi czy przetwórstwo. Będą to m.in.
- Elewarr, odpowiadające za zapasy zbóż,
- Danko Hodowla Roślin,
- Hodowla Zwierząt i Nasiennictwo Roślin Polanowice,
- Kutnowska Hodowla Buraka Cukrowego,
- Kombinat Rolny Kietrz.
W tworzeniu grupy siły musiały połączyć Ministerstwo Aktywów Państwowych, które nadzoruje spółki Skarbu Państwa oraz resort rolnictwa. Jak wyjaśnia rząd, zadaniem holdingu będzie budowa przewagi konkurencyjnej na krajowym rynku rolnym i wzmacnianie pozycji polskiego rolnictwa na rynkach zagranicznych.
- Narodowy holding spożywczy przede wszystkim ma być bardzo dobrym partnerem dla rolników i łamać zmowy cenowe, bo niestety zdarzają się bardzo często takie sytuacje - mówi Henryk Kowalczyk.
- Przykładowo kiedy zakłady przetwórcze wykorzystują sytuację choćby z ASF i to, że rolnik ze strefy nie może sprzedać swojej trzody, chociaż to są całkowicie zdrowe świnie. Zakłady przetwórcze oferują ceny całkowicie poniżej wartości, nawet zdarzały się, że poniżej 2 zł za kilogram żywca. Podobnie przy owocach miękkich - kiedy rolnicy zbiorą owoce, których nie są w stanie przetrzymać nawet kilkunastu godzin, więc wtedy zakłady przetwórcze proponują ceny czasami absolutnie niegodne tej wartości.
Reagowaniem na nieuczciwe wykorzystywanie przewagi kontraktowej na rynku rolno-spożywczym zajmuje się UOKiK. Od 2017 roku, kiedy takie interwencje zostały dopuszczone, do grudnia 2021 roku urząd wszczął 16 postępowań, w wyniku których wydanych zostało 10 decyzji dotyczących nieuczciwych praktyk.
Urząd wystosował również ponad 90 wystąpień do przedsiębiorców w sprawie praktyk nieuczciwie wykorzystujących przewagę kontraktową, a łączne kary finansowe wyniosły ponad 800 mln zł.
Wyższa cena dla rolnika, a po drugiej stronie niższa cena dla konsumenta
- Ostatnio byli u mnie też producenci chmielu, którzy narzekają na zmowy cenowe, na to, że przetwórcy od nich nie kupują chmielu, mimo że go bardzo dużo potrzebują, tylko sprowadzają z Niemiec, zamiast kupować od polskich rolników. Więc tych przykładów można by wskazywać dużo - mówi minister rolnictwa.
Henryk Kowalczyk tłumaczy serwisowi Newseria: - Jeśli liczba pośredników pomiędzy rolnikiem a końcowym konsumentem będzie mniejsza i ci pośrednicy będą mniej zarabiać, to będzie po pierwsze wyższa cena dla rolnika, a po drugiej stronie tego łańcucha żywnościowego będzie niższa cena dla konsumenta. Więc tutaj rola holdingu jest rzeczywiście duża i mam nadzieję, że będzie to wykorzystywał.
Minister rolnictwa: Obawy, że holding może dyktować ceny, są całkowicie nieuzasadnione
- Łamanie zmów cenowych tak, natomiast dyktowanie cen nie jest możliwe. To nie jest jednak sto procent rynku ani nawet większość rynku, będzie to jednak mały udział w rynku, ale ten impuls cenowy jest dość istotny. Natomiast myślę, że obawy, że holding może dyktować ceny, są całkowicie nieuzasadnione - przekazuje wicepremier.
Jako przykład dobrego funkcjonowania rynku minister wskazuje polskie mleczarstwo. Jego zdaniem to wynik tego, że przetwórstwo mleczarskie należy do polskiego kapitału.
– Ten rynek jest bardzo stabilny. Są godziwe dochody dla rolników, stabilna produkcja, sprzedaż, więc widać bardzo wyraźnie, że tam akurat nie potrzeba interwencji holdingu spożywczego, bo mleczarstwo ma się znakomicie. Myślę, że nie jest to przypadek, właśnie dlatego, że całe przetwórstwo jest w polskich rękach, najczęściej w rękach rolników – podkreśla Henryk Kowalczyk.
Polska Grupa Spożywcza ma przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa żywnościowego kraju
– Powinniśmy również myśleć o jakimś przetwórstwie, przetwórstwie na zapasy strategiczne, na przechowalnictwo strategiczne, przecież teraz obawiamy się, czy wystarczy nam zboża na pół roku, czy na jakiś dłuższy czas z powodu wojny w Ukrainie - podaje minister rolnictwa.
Henryk Kowalczyk dodaje: - Holding mógłby być takim podmiotem, który skupuje zboża na zapasy strategiczne. Więc tych zadań może być bardzo dużo, a może nawet w przyszłości to będzie jakaś sieć handlowa, kto wie, to są też takie elementy, które mogłyby powodować, że rolnik nie będzie bezradny wobec wielkich koncernów.
Oferty maszyn rolniczych
Źródło: Newseria
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?