Problem zboża trafiającego z Ukrainy na polski rynek potrzebuje szybkiego rozwiązania, bo zaczęły się żniwa. Rolnicy koszą już jęczmień, niebawem dołączą inne ziarna.
Problem zboża z Ukrainy na polskim rynku. Zostaje, zamiast jechać dalej
"Z różnych stron kraju docierają sygnały, że zboże z Ukrainy pozostaje w Polsce, bo reeksport jest iluzoryczny, niszczy polski rynek zboża. Będzie kłopot, gdzie składować nasze zboże po żniwach, które praktycznie się zaczęły, ale także kto to polskie zboże kupi, jeżeli wcześniej zaopatrzył się w ukraińskie", pisze na Facebooku były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Głos w sprawie zabierają samorządy rolnicze. Krajowa Rada Izb Rolniczych skierowała pismo do premiera Mateusza Morawieckiego i unijnego komisarza Janusza Wojciechowskiego.
Wyjaśnia w nim, że "do Polski wwożone są stosunkowo niewielkie transporty, na tyle jednak duże, żeby u nas powodować obniżki i niepokój rolników przed żniwami jednak nie są to ilości, które mogłyby wpłynąć na sytuację światową. W efekcie na rynku światowym zboże będzie drogie, ceny niestabilnie a na Ukrainie będzie zalegać bardzo tanie zboże, bez możliwości wywiezienia z tego kraju, pomimo dużo niższej spodziewanej produkcji w tym roku".
KRIR proponuje, rozwiązanie polegające na zakupie zbóż ukraińskich bezpośrednio na Ukrainie przez UE po określonej cenie (np. 90% średniej w UE) z przeznaczeniem na eksport poza UE.
Pozostawanie w Polsce zboża z Ukrainy jest jednym z powodów protestu organizowanego 7 lipca w Warszawie przez Agrounię.
Międzyresortowy zespół szuka sposobu na przewożenie produktów rolno-spożywczych z Ukrainy
Pierwsze posiedzenie zespołu odbyło się 6 lipca w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Grono pracuje pod kierownictwem Henryka Kowalczyka.
– Ważne jest udrożnienie transportu kolejowego dla 15 składów pociągów na bazie wózków, które mają Ukraińcy, tak aby można było bezpośrednio przewozić, w ukraińskich wagonach, zboże do portu w Gdańsku – podkreślił wicepremier Kowalczyk i dodał, że do portu w Gdańsku jeździłyby także samochody.
Resort rolnictwa relacjonuje przebieg pierwszego spotkania:
- Uczestnicy posiedzenia analizowali sytuację w zakresie możliwości transportu produktów rolnych i spożywczych z terytorium Ukrainy.
- Omówiono problemy logistyczne w trzech głównych miejscach: na przejściach granicznych, w transporcie kolejowym i w portach.
- Ministrowie podzielili się zadaniami.
Za najpilniejsze zadanie uznano dalsze usprawnienie przejść granicznych poprzez zwiększenie obsady lekarzy weterynarii, a także ewentualne budowanie tymczasowych magazynów na granicy z Ukrainą.
Podczas spotkania omawiano możliwości urządzenia terminala zbożowego o powierzchni magazynowej na ok. 100 tys. ton. Pozwoliłoby to na prowadzenie na dużą skalę eksportu zboża zarówno ukraińskiego, jak i polskiego.
– Zboża są newralgicznym produktem w przeciwdziałaniu wizji głodu w Afryce i krajach arabskich. Jesteśmy zobowiązani pomóc Ukrainie w eksporcie. W tym celu musimy rozpatrywać różne rozwiązania i szukać nowych możliwości – podkreślił wicepremier Kowalczyk.
Międzyresortowy Zespół ds. Transportu Produktów Rolnych i Spożywczych z Ukrainy jest organem pomocniczym, który został powołany 23 czerwca Zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów. W skład Zespołu wchodzą:
- przewodniczący Zespołu – minister właściwy do spraw rynków rolnych,
- minister właściwy do spraw aktywów państwowych,
- minister właściwy do spraw członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej,
- minister właściwy do spraw gospodarki,
- minister właściwy do spraw transportu,
- minister właściwy do spraw wewnętrznych,
- minister właściwy do spraw zagranicznych,
- Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów,
- Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.

Mięso z laboratorium nie dla Włochów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?