Grypa ptaków zaatakowała niewielkie stado w miejscowości Włochy.
To drugi taki przypadek w województwie opolskim (pierwszy odnotowano w grudniu w gminie Cisek).
- W sobotę wieczorem mieliśmy pierwsze spotkanie zespołu zarządzania kryzysowego i jesteśmy gotowi do wdrożenia wszelkich działań, które zalecą służby weterynaryjne - zapowiada Andrzej Michta, starosta namysłowski.
W związku z wykryciem wirusa w Polsce już od początku roku obowiązuje szereg ograniczeń dla hodowców drobiu, m.in. zakaz pojenia ptaków hodowlanych wodą ze zbiorników, do których ma dostęp dzikie ptactwo, czy nakaz wykładania mat dezynfekujących.
Służby weterynaryjne starają się też uczulać hodowców, by zgłaszali każde podejrzane przypadki padnięcia drobiu czy spadku produkcji jaj.
- Jesteśmy po spotkaniu z sołtysami, poprosiliśmy też o pomoc proboszczów, by z tymi informacjami dotrzeć to wszystkich, którzy trzymają drób - mówi Tomasz Dłubak, wicewójt Domaszowic.
W poniedziałek w powiatowym inspektoracie weterynarii spotkali się też hodowcy drobiu z powiatu namysłowskiego.
Największe fermy liczą nawet po 200 tys. sztuk i choć hodowla odbywa się tam w zamkniętych pomieszczeniach, to obecność wirusa w powiecie jest dla nich poważnym ostrzeżeniem.
Wkrótce w promieniu kilku kilometrów wokół gospodarstwa, gdzie stwierdzono grypę ptaków, zostaną wyznaczone specjalne strefy, gdzie będą obowiązywały dodatkowe obostrzenia, np. zakaz wypuszczania drobiu poza zamknięte pomieszczenia.
Wirus, który wykryto pod Ciskiem i Domaszowicami, dotyka tylko ptaki, nie jest groźny dla ludzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?