Pyszne sery z gospodarstwa w gminie Radoszyce. Aneta i Jan Królowie zdradzają sekret smaku

Marzena Kądziela
Z czosnkiem niedźwiedzim, kozieratką, suszonymi pomidorami.... Pod Radoszycami powstają pyszne sery podpuszczkowe. Niedawno ich producentka, jako reprezentantka gminy Radoszyce, pokazywała je na Międzynarodowych Targach Turystyki Wiejskiej i Agroturystyki AGROTRAVEL w Kielcach.

 

Aneta i Jan Królowie z Pakuł są małżeństwem od 20 lat. Zawsze chcieli prowadzić własne gospodarstwo rolne, dlatego z chęcią zaczęli kontynuować pracę na gospodarstwie rodziców Jana. Osiem lat temu zbudowali profesjonalną oborę, w której znalazło się 15 krów. Postawili na produkcję mleka i z roku na rok zwiększali ilość zwierząt. Obecnie posiadają 40 sztuk bydła, z czego 22 krowy są dojne.

 

Sery to rodzinna tradycja

 

Jak to się stało, że zamiast dotychczasowego odstawiania mleka do mleczarni, małżonkowie postanowili robić z nich sery podpuszczkowe?

 

- W naszym domu sery obecne są od dawna – odpowiada Aneta Król. Twarogi robiły nasze mamy i babcie. Nie wyobrażamy sobie śniadania bez sera. Ale nie zatrzymaliśmy się na tym, co robiły nasze mamy. Zaczęliśmy eksperymentować, w czym dopingowały nam nasze dzieci: 20-letni Kamil, 18-letnia Izabela i 12-letni Adaś.

 

Za namową specjalistów ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach wiosną 2015 roku Królowie postanowili wziąć udział w szkoleniu w Radomiu, gdzie poznali tajniki wyrobu serów podpuszczkowych. Zdecydowali całe mleko przeznaczać na ich produkcję.

 

- Mleko po udoju przelewamy do beczek, przewozimy do kotła i tam dodajemy podpuszczkę i podgrzewamy – zdradza tajniki produkcji gospodyni. – Odlewamy serwatkę, odsączamy na sitach i na 12 godzin wkładamy do solanki. Wcześniej decydujemy, czy ser ma być czysty, czy z dodatkami. Te dodatki to na przykład czosnek niedźwiedzi, czarnuszka suszone pomidory, kozieradka, bazylia. Ser jest gotowy po 20 godzinach. Część produktów poddajemy też wędzeniu.

 

Ani Aneta dodaje, że każdy nowy pomysł konsultowany jest z rodziną. – To nasze dzieci są pierwszymi naszymi krytykami – śmieje się. Wiem, że jeśli im ser smakuje, posmakuje też naszym klientom.

 

Pyszne sery z gospodarstwa w gminie Radoszyce. Aneta i Jan Królowie zdradzają sekret smaku

Sery z różnymi dodatkami wytwarzane przez Anetę Król i jej męża są bardzo smaczne. (fot. Marzena Kądziela)

 

Sukces w Modliszewicach i Kielcach

 

Marzą o tym, by zwiększyć produkcję, dlatego rozpoczęli budowę serowarni, by polepszyć warunki pracy.

 

- Bardzo wspierali nas specjaliści z Modliszewic – kontynuuje pani Ania. – Halina Szymańska zachęciła do udziału w marcowym II Forum Aktywnych Kobiet Ziemi Koneckiej. Tam miał odbyć się konkurs produktów i potraw lokalnych. Zaprezentowaliśmy nasze sery, ale bez jakiejkolwiek nadziei na nagrodę. Jakież było nasze zaskoczenie, gdy komisja przyznała nam pierwsze miejsce w kategorii produkt lokalny. Radość była ogromna. To zmobilizowało nas także do staranie się o MOL czyli „sprzedaż marginalną, ograniczoną i lokalną”. To pozwoli na sprzedaż do lokalnych sklepów czy restauracji pomijając hurtownie.

 

Znacznie więcej osób mogło skosztować wyrobów z Pakuł podczas VIII edycji Międzynarodowych Targów Turystyki Wiejskiej i Agroturystyki w Kielcach. – Namówiliśmy do reprezentowania naszej gminy właśnie przez panią Anetę – informuje wójt Michał Pękala. – Wiele osób zachwycało się smakiem prezentowanych przez nią różnorodnych serów. Cieszymy się, że do najbardziej znanej naszej potrawy – kugla radoszyckego dołączają sery produkowane w niewielkim gospodarstwie w Pakułach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pyszne sery z gospodarstwa w gminie Radoszyce. Aneta i Jan Królowie zdradzają sekret smaku - Echo Dnia Świętokrzyskie