- Sąd uniewinnia oskarżonych Augustyna P. i Małgorzatę P. - oznajmiła w czwartek Danuta Kasprzyk, sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu. Byli oni oskarżeni w sprawie, której początki sięgają jeszcze 2007 roku. Wtedy to do rolnika Tomasza Kaczmarka miał zadzwonić radca prawny Augustyn P. Poinformował go, że należy mu się odszkodowanie za około hektar ziemi w Chybach, z którego dziesięć lat wcześniej wywłaszczyła go gmina Tarnowo Podgórne.
Wójt zaproponował odszkodowanie wysokości 25 zł za metr kwadratowy. Kaczmarek twierdził, że za namową Augustyna P. nie zgodził się na taką kwotę. Radca prawny zobowiązał się wynegocjować wyższą kwotę. Później pożyczał Kaczmarkowi kolejne pieniądze, których ten potrzebował m.in. na remont dachu czy spłatę innych zadłużeń. Ostatecznie P. miał doprowadzić do zawarcia umowy cesji między Kaczmarkiem a swoim zięciem. Udział w tym wzięła także jego córka, Małgorzata P.
Na mocy umowy rolnik miał mieć umorzone długi u P., otrzymać 15 tys. zł, a po wynegocjowaniu odszkodowania za ziemię kolejne 125 tys. zł. Ostatecznie odszkodowanie wyniosło ponad milion zł i nie trafiło do rolnika.
Kaczmarek tłumaczył, że nie wiedział, jaką zawiera umowę, a jedyne, co podpisywał, to pokwitowanie odbioru pożyczonych od P. pieniędzy.
ZOBACZ TAKŻE
Pomysłodawca kradzieży 8 mln zł "na konwojenta" złapany. Nadal stara się o list żelazny:
Źródło: TVN24
W uzasadnieniu wyroku sędzia Kasprzyk przyznała, że w opinii biegłych Kaczmarek jest upośledzony umysłowo w stopniu umiarkowanym. Na co dzień jednak radzi sobie dobrze i jest zdolny do czynności prawnych.
Oskarżyciele próbowali wykazać, że ten chciał uzależnić od siebie rolnika kolejnymi pożyczkami. - Pan Kaczmarek nie był zmuszany, a pieniądze faktycznie były mu niezbędne. Poza tym od początku było ustalone, że zwróci je w momencie wypłaty odszkodowania - uzasadniała sędzia.
Co do umowy cesji, nie pozostawiła wątpliwości, że w ocenie sądu Kaczmarek wiedział, na co się godzi. Już wcześniej bowiem miał regulować długi w zamian za pozbycie się części majątku.
- Rozumiał, na jakiej zasadzie otrzymuje 15 tys. Co więcej, były mu one w tamtym momencie potrzebne na spłatę innego zadłużenia - tłumaczyła sędzia. Na korzyść P. zadziałało też to, że wcześniej miał proponować nabycie długu Kaczmarka innemu biznesmenowi. Nie zwrócił się więc od razu do zięcia.
Zdaniem sądu, postępowanie nie potwierdziło, że P. wiedział, jak duże będzie odszkodowanie. Mógł też nie zauważyć ograniczeń umysłowych Kaczmarka.
Po ogłoszeniu wyroku zarówno P., jak i jego adwokaci nie chcieli komentować sprawy. Wyrok jest dla nich korzystny, ale przedstawiciele Kaczmarka będą się odwoływać. - Nie zgadzamy się z wyrokiem i złożymy apelację - potwierdził Robert Dakowski, radca prawny reprezentujący Tomasza Kaczmarka.
CIĄG DALSZY SPRAWY: Oszukany rolnik z Szamotuł walczy z rodziną radców prawnych z Poznania
POLECAMY:
Najnowsze wiadomości z Wielkopolski
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Studniówki 2018 [ZDJĘCIA]
Strefa biznesu
Quizy - Sprawdź się!
Kryminalna Wielkopolska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?