Najnowszy raport „Indeks cen promocyjnych w sklepach", autorstwa UCE Research, Grupy BLIX i Hiper-Com Poland, pokazuje, że w grudniu 2021 r. zakupy promocyjne w sklepach były droższe średnio o 21,9% niż w analogicznym okresie 2020 roku.
To też może Cię zainteresować
Taki wniosek wyłonił się po analizie ofert wszystkich działających na rynku dyskontów, hipermarketów, supermarketów, sieci convenience i cash&carry. Autorzy raportu wzięli pod uwagę 12 grup towarowych, 45 produktów, 20,5 tys. akcji rabatowych oraz blisko 34 tys. cen eksponowanych w promocjach. 11 kategorii produktowych zdrożało, a tylko 1 potaniała.
Dlaczego żywność drożeje?
- Wysoka dynamika wzrostu cen promocyjnych wynika z faktu, iż w 2021 roku większość surowców rolnych notowała rekordowe poziomy cenowe - wyjaśnia Grzegorz Rykaczewski z Santander Bank Polska. Wskazuje, że tak było w przypadku:
- zbóż,
- roślin oleistych,
- mleka,
- wołowiny,
- drobiu,
- wielu warzyw.
Ta żywność podrożała najbardziej w ciągu roku
- To podniosło ceny detaliczne mąki, mięsa wieprzowego i drobiowego, olejów, margaryn, masła, serów i wielu innych art. W rezultacie możliwości udzielania wysokich rabatów były znacznie mniejsze niż w latach ubiegłych. Dodatkowym utrudnieniem był ogólny wzrost kosztów w łańcuchach produkcji i dystrybucji żywności - tłumaczy Grzegorz Rykaczewski. Więcej na ten temat przeczytasz pod slajdami:
- Wzrosty cen mięsa wołowego i drobiowego to połączony efekt niższej podaży oraz wyższego niż przed rokiem popytu w sektorze HoReCa. Istotnym czynnikiem są rosnące koszty żywienia zwierząt, wynikające z wyraźnie wyższych niż przed rokiem cen pasz - zaznacza Mariusz Dziwulski z PKO Banku Polskiego. Przed nami wzrost cen pieczywa.
Co dalej z promocjami na żywność?
Jak wspomnieliśmy we wstępie, ceny promocyjne poszły w górę przeszło 2,5-krotnie bardziej niż regularne. Potwierdzają to nasze wewnętrzne dane, ale także te oficjalnie podawane przez GUS, zauważa Marcin Lenkiewicz, współautor badania z Grupy BLIX.
Ekspert wyjaśnia, że sieci handlowe powstrzymywały się przed podwyżkami tak długo, jak tylko mogły, ale w końcu doszły do ściany. Mimo silnej pozycji negocjacyjnej musiały kupować produkty drożej, bo koszty produkcji znacznie się zwiększyły.
To też może Cię zainteresować
- Wyższe ceny rabatowe to efekt wzrostu kosztów produkcji i logistyki oraz wysokiej inflacji. Przez cały ubiegły rok obserwowaliśmy, jak te wartości szły w górę, więc kolejny skok w grudniu nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Sieci handlowe oraz producenci, organizując promocje, nie mogą sobie przecież pozwolić na stratę rentowności - komentuje Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland.
– W tym roku sieci handlowe nadal nie będą dopłacać do promocji. W obecnych warunkach ekonomicznych na ostre promowanie będą mogli sobie pozwolić tylko specjaliści od sprzedaży w największej skali – głównie dyskonty. Zapewne skorzystają ze strategii niskiej ceny promującej i kompensowania sobie obniżek na inne sposoby. To skutecznie stosowane podejście, sprawdzające się także w czasie inflacji – podsumowuje dr Maria Andrzej Faliński.
Źródło: informacja prasowa MondayNews