Resort rolnictwa: Jedni wspierają, a dla innych liczy się tylko zysk. Mleczarnie są oburzone

Donata Żmiejko
Donata Żmiejko
OSM Piątnica postawiła na ekologię, bo jest zapotrzebowanie na takie produkty
OSM Piątnica postawiła na ekologię, bo jest zapotrzebowanie na takie produkty Archiwum
Ministerstwo rolnictwa krytykuje spółdzielnie mleczarskie za importowanie mleka z zagranicy, stwierdzając że kwestia ich patriotyzmu gospodarczego budzi wątpliwości i że liczy się dla nich tylko zysk. Na opublikowanej liście 15 firm znalazły się SM Mlekovita, OSM Piątnica (zakłady w Piątnicy i Ostrołęce) oraz Laktopol (zakład w Suwałkach). Prezesi naszych firm odnoszą się do zarzutu resortu i z nim się nie zgadzają.

"Niepokojące ruchy widać na rynku mleka. Spadają ceny skupu, ale w sklepach tego nie widać. Gorzej, bo niektóre z zakładów tej branży, zamiast kupować od polskich rolników, którzy zapewniają nam wszystkim bezpieczeństwo żywnościowe, sprowadzają surowiec z zagranicy. W warunkach jednolitego rynku nie ma tu oczywiście złamania prawa, ale kwestia patriotyzmu gospodarczego tych podmiotów budzi wątpliwości" – czytamy w komunikacie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Według ministerstwa, w warunkach jednolitego rynku nie ma oczywiście złamania prawa, ale kwestia patriotyzmu gospodarczego tych podmiotów budzi wątpliwości. Dlatego opublikowano listę 15 zakładów, które w I kwartale 2020 r. sprowadzały mleko do Polski.

Opublikowanie przez resort rolnictwa listy spółdzielni mleczarskich sprowadzających mleko z zagranicy i skierowanie do nich zarzutu braku patriotyzmu gospodarczego wzbudziło oburzenie przedstawicieli branży mleczarskiej. Przede wszystkim dlatego, że były to śladowe ilości surowca wykorzystywanego do produkcji.

Czytaj też OSM Piątnica stawia na ekologię. Jest zapotrzebowanie na takie produkty

- 97,3 procent mleka wykorzystywanego do produkcji wyrobów z Piątnicy pochodzi od polskich rolników zrzeszonych w spółdzielni - wyjaśnia Zbigniew Kalinowski, prezes OSM Piątnica. - Chcąc oferować konsumentom żywność ekologiczną, spółdzielnia w 2012 roku uruchomiła program pozyskiwania tego surowca, który obejmuje kompleksowe wsparcie dla rolników decydujących się na
przejście na rolnictwo ekologiczne. Za mleko ekologiczne spółdzielnia płaci też znacznie więcej niż za konwencjonalne. Mimo tych działań rozwój produkcji mleka ekologicznego u naszych dostawców nie nadąża za popytem na ekologiczne produkty. Surowca ekologicznego nie ma też w kraju, stąd decyzja o jego sprowadzaniu z ekologicznych gospodarstw zlokalizowanych na Litwie. Skup mleka ekologicznego z Litwy wynosi niecałe 2,7 procent. całego skupowanego mleka.

Jak podkreśla Zbigniew Kalinowski, mimo trwającej epidemii koronawirusa, spółdzielnia nie obniżyła i nie planuje obniżać ceny płaconej za mleko swoim rolnikom.

Dariusz Sapiński, prezes zarządu Grupy MLEKOVITA zwraca uwagę na to, iż pomimo trudnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa, Grupa MLEKOVITA, będąca liderem branży mleczarskiej w Europie Środkowo-Wschodniej, wyeksportowała w I kwartale 2020 r. produkty o wartości aż 400 mln zł. W porównaniu z I kwartałem 2019 r. wartość eksportu firmy wzrosła o 30 proc. Dzięki pracy 5 tys. pracowników w 20 zakładach produkcyjnych codziennie przetwarza się 8 mln litrów mleka dostarczanego przez 15 tys. polskich rolników.

- Dzięki Mlekovicie Polska znana jest na całym świecie. To wiele lat ciężkiej pracy doprowadziło do tego. Nie jest przypadkiem, że na przykład co miesiąc na rynek algierski dostarczamy 5 tys. ton mleka w proszku, a do Zjednoczonych Emiratów Arabskich 300 ton bezwodnego tłuszczu mlecznego oraz milion litrów mleka UHT – mówi prezes Dariusz Sapiński. - To poprzez rozwój na światowych rynkach rośnie siła i rozpoznawalność marki MLEKOVITA, co w obecnej sytuacji rynkowej szczególnie przekłada się na utrzymanie miejsc pracy oraz możliwość odbioru mleka od polskich rolników. Sytuacja, w której nie byłoby transakcji eksportowych, nie tylko pozbawiłaby nasz kraj możliwości zagospodarowania nadwyżek produkcyjnych, ale tysiące polskich rolników, będących dostawcami mleka, zostałoby pozbawionych źródła utrzymania.

Laktopol w Suwałkach wchodzący w skład Grupy Kapitałowej Polindus-Laktopol również znalazł się na ministerialnej liście - z Litwy sprowadzał mleko pełne i mleko odtłuszczone. Jednak jej zarząd nie wypowiada się w tej sprawie.

Według ministerstwa, w warunkach jednolitego rynku nie ma oczywiście złamania prawa, ale kwestia patriotyzmu gospodarczego tych podmiotów budzi wątpliwości. Dlatego opublikowano listę 15 zakładów sprowadzających mleko do Polski.

Oto ministerialna lista zakładów, które sprowadzają mleko i jego przetwory z zagranicy, ograniczając tym samym zakupy od polskich rolników:

  • Wańczykówka w Krzeszowie,
  • OSM Cuiavia w Inowrocławiu,
  • Latteria Tinis w Rzepine,
  • OSM Wart-Milk w Sieradzu,
  • OSM Piątnica (zakłady w Ostrołęce i Piątnicy),
  • Agro-Danmis Gramowscy Wyszyny,
  • Laktopol (zakład w Suwałkach),
  • Unilever Polska (zakład w Baninie),
  • Danone Polska (zakład w Bieruniu),
  • OSM w Giżycku,
  • Polmlek (zakład w Lidzbarku Warmińskim),
  • SM Mlekovita (oddział w Sanoku),
  • OSM Bieruń
  • CEKO z Goliszewa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Resort rolnictwa: Jedni wspierają, a dla innych liczy się tylko zysk. Mleczarnie są oburzone - Gazeta Współczesna