Rolnicy chcą produkować wieprzowinę bez GMO. To może być szansa dla mniejszych gospodarstw [wideo]

Lucyna Talaśka-Klich
Coraz więcej rolników jest zainteresowanych chowem i hodowlą świń rasy puławskiej
Coraz więcej rolników jest zainteresowanych chowem i hodowlą świń rasy puławskiej Lucyna Talaśka-Klich
Małe i średnie gospodarstwa nie mają szans by konkurować z dużymi producentami trzody chlewnej. Ale mogą postawić na produkty niszowe, wysokiej jakości.

- Tucz trzody chlewnej bez użycia organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO) to alternatywa dla rolników, którzy mają małe i średnie gospodarstwa - powiedział Janusz Walczak przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” Województwa Kujawsko-Pomorskiego, rolnik z Golskiej Huty (pow. włocławski). - Ten temat był już poruszany podczas panelu na Forum Rolniczym „Gazety Pomorskiej” i zainteresowanie nim jest dosyć szerokie.

Przybywa zainteresowanych

Chowem i hodowlą tuczników żywionych paszami bez GMO zamierzają zająć się nie tylko rolnicy z woj. kujawsko-pomorskiego, ale także z łódzkiego i mazowieckiego. 10 grudnia rozmawiano o tym w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.

- Jest zła sytuacja na rynku trzody - przyznał Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa, który wziął udział w tym spotkaniu. Dodał, że problemy producentów trzody to nie nowość, szczególnie na polskim rynku, gdzie dominującą rolę mają zakłady mięsne z obcym kapitałem, a tucz nakładczy prowadzony jest na ogromną skalę.

- Może niektórym rolnikom tucz nakładczy się podoba, ale generalnie jest destrukcyjny - podkreślił minister. - Jeżeli Polska ma być tylko tuczarnią zagranicznych prosiąt i warchlaków (z konsekwencjami środowiskowymi), to nie jest dobry kierunek!
Jego zdaniem ważna jest przebudowa struktury w polskich gospodarstwach: - Oczekuję zdecydowanych i rozsądnych propozycji ze strony organizacji rolniczych - dodał szef resortu.

Konsument ma mieć wybór

Rolnicy, którzy wzięli udział we wczorajszym spotkaniu, chcą stworzyć produkty wysokiej jakości w oparciu o rodzime rasy świń: puławskiej, złotnickiej pstrej i białej.

- To nie jest dobry czas na rozmowy o produkcji bez GMO, która jest jeszcze bardziej kosztowna - stwierdził jeden z rolników zajmujących się produkcją trzody. - Trzeba zająć się ratowaniem tego, co już mamy, bo opłacalność jest dramatyczna, wiele gospodarstw tego nie przetrwa!

Zdaniem Walczaka nigdy nie będzie odpowiedniego czasu na takie rozmowy, jeśli „silni tego świata potrafią narzucić dyktat” i przekonują, że bez soi GMO nie jest możliwe prowadzenie ani produkcji drobiu, ani wieprzowiny: - My musimy o tym mówić, by dać wybór konsumentowi.

Minister Ardanowski dodał, że Polska będzie odchodziła od stosowania pasz GMO i stawia na krajowe białko, a woj. kujawsko-pomorskie może być liderem w produkcji wieprzowiny najwyższej jakości.

Szef rolniczej „Solidarności” dodał, że jest już czas najwyższy nie tylko na rozmowy i dyskusje, ale także na konkretne działania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Rolnicy chcą produkować wieprzowinę bez GMO. To może być szansa dla mniejszych gospodarstw [wideo] - Gazeta Pomorska