Kinga Kurek w rodzinnym gospodarstwie we wsi Wenecja (pow. żniński) opiekuje się 8 seniorami. Pomaga jej teściowa Maria. - Kiedyś teściowa organizowała wesela, ale zdecydowałyśmy wziąć udział w projekcie „Opieka w zagrodzie” realizowanym przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego - dodaje.
Przyda się zastrzyk finansowy
Pani Kinga, która ma 29 lat, wcześniej pracowała z seniorami w Anglii. Wyjechała dorobić do budżetu małego gospodarstwa. - To był dom opieki - opowiada. Młoda kobieta doceniła kontakt z osobami starszymi. - Dlatego postanowiłam spróbować takiej pracy w Polsce, w naszym gospodarstwie - dodaje.
Za prowadzenie gospodarstwa opiekuńczego i opiekę nad seniorami pani Kinga otrzymuje wynagrodzenie: - To potrzebny zastrzyk finansowy.
Poza zatrudnieniem (na umowę o pracę, pełen etat), gospodarz otrzymuje także pieniądze za wynajem powierzchni gospodarstwa pod realizację projektu. Są też bezpłatne kursy i szkolenia.
Sprawdził, podpytał i zgłosił się
Opiekunem seniorów jest również Jacek Biskupski, który prowadzi gospodarstwo w Dubielnie (pow. świecki). Wcześniej sporo działał społecznie, w fundacji. - Opiekowaliśmy się osobami wykluczonymi przez 24 godziny na dobę i to było zbyt obciążające - twierdzi pan Jacek. - Gdy dowiedzieliśmy się o projekcie realizowanym przez KPODR, postanowiliśmy porozmawiać z kimś kto już brał w nim udział. Dowiedzieliśmy się na czym polega ta praca.
Uznał, że osiem godzin opieki, przez pięć dni w tygodniu - to interesująca propozycja. - Mamy pięciu podopiecznych, którzy biorą udział np. w karmieniu naszych zwierząt, grach i zabawach, które im organizujemy - opowiada pan Jacek.
Koniec projektu , ale nie opieki
W programie „Opieka w zagrodzie” bierze udział 14 gospodarstw z Kujaw i Pomorza, których właściciele lubią ludzi i chcą im pomagać.
Do tego grona może dołączyć jeszcze jedno, kolejne które się zgłoszą, trafią na listę rezerwowych. Zyskają też szansę na pomoc doradców w stworzeniu gospodarstw opiekuńczych działających poza projektem.
Z poprzedniej edycji programu pod nazwą „Zielona opieka” skorzystało łącznie 225 starszych pań i panów. Około 20 gościło w gospodarstwie Toskania Kociewska Arkadiusza Pstronga z Bochlina (gm. Nowe).
Niestety ze względu na wymogi unijne nie mógł on wziąć udziału w kolejnym projekcie („Opieka w zagrodzie”), ale jego gospodarstwo pozostało opiekuńczym. - Dzięki współpracy nie tylko z ośrodkiem doradztwa rolniczego, ale także z urzędem gminy oraz z ośrodkiem pomocy społecznej w Nowem, wciąż mamy kilku podopiecznych, już poza tamtym projektem - mówi Arkadiusz Pstrong.
Potrzebna zmiana prawa
- Zależy nam, żeby rolnicy, którzy stworzyli gospodarstwa opiekuńcze mogli nadal zajmować się opieką nad osobami starszymi, samotnymi, niepełnosprawnymi - mówi Ryszard Kamiński, dyr. Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
- Do tego potrzebne jest wsparcie nie tylko instytucjonalne, ale i prawne - dodaje gospodarz z Bochlina.
- Wspólnie z resortami rolnictwa, rodziny, Centrum Doradztwa Rolniczego oraz Uniwersytetem Jagiellońskim staramy się stworzyć uregulowania prawne dotyczące gospodarstw opiekuńczych - dodaje dyr. Kamiński. - Chodzi o powstanie takiego systemu, z którego mogłyby korzystać nie tylko na przykład ośrodki opieki społecznej, ale także osoby prywatne.
Więcej informacji o gospodarstwach opiekuńczych znajduje się na stronie: www.opieka.kpodr.pl.
_______________________________________
Agro Pomorska odc. 75, premiera 12.09.2019
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
