Rolnicy z Agrounii protestowali w Warszawie. Chcieli pokazać, jak blokowany jest rynek [zdjęcia, wideo]

14:00 Protest na ulicach zakończony, jednak Kołodziejczak zdecydował się spontanicznie pójść pod sejm, wraz z nim grupa rolników.

13:40 Michał Kołodziejczak ponownie przemawia i dziękuje wszystkim za udział. Dodaje, że rolników wspierali w środę taksówkarze.

12:00 Rolnicy przechodzą alejami niosąc symboliczną trumnę. Wciąż jest głośno od syren.

10:28 Michał Kołodziejczak wybrał się na spacer na Nowogrodzką, pod siedzibę PiS.

10:08 Tak, jak i podczas poprzednich warszawskich manifestacji, tak i teraz zgromadzeni odtwarzają Rotę.

10:01 W centrum Warszawy rozlega się wycie wszystkich przywiezionych przez rolników syren.

9:10 Na miejscu jest słynna już symboliczna czarna trumna. Przemawia Michał Kołodziejczak: "Wychodząc naprzeciw prośbom kierowamy przez miasto naszą manifestację skrócimy. Nie będziemy tu do 18:00. Już o godz 10 damy mocny głos, syreny zawyją nie tylko na tym placu. Warszawa usłyszy głos syren, który symbolizuje ostatni krzyk polskiej wsi".

9:00 Na jednym z transparentów można przeczytać: Puste chlewnie, sady, stoły, polski rolnik prawie goły.

8:30 Rolnicy są już na pl. Zawiszy. Rozlega się dźwięk syren strażackich. Uczestnicy ubrani w żółte kamizelki mają ze sobą transparenty i biało-czerwone flagi.

8:15 - Nastroje są pozytywne, choć może trudno mówić tu o dobrych perspektywach, jeśli nasze żądania nie zostaną spełnione - mówi zmierzając na warszawski protest Krzysztof Pastuszka z gminy Nowe w powiecie świeckim. Jest hodowcą bydła mięsnego i producentem zbóż. Wybrał się z 4 towarzyszy ze swojej gminy. - Pewnie niewiele tym protestem wskóramy. To bardziej akt rozpaczy i chęć pokazania mieszkańcom stolicy, jak wygląda nasza sytuacja.

____________________________________________
- Do Warszawy przywieziemy dziesiątki syren strażackich. Tymi syrenami będziemy wyć tutaj cały dzień. Cała Warszawa usłyszy ten głos rozpaczy polskiego rolnika- zapowiada Michał Kołodziejczak, lider Agrounii. Mieszkańcy stolicy muszą przygotować się na duże natężenie dźwięku.

Początek protestu na pl. Zawiszy 3 kwietnia 2019 rolnicy zaplanowali na godzinę 8:00, a zakończenie w południe. Tym razem protest ma mieć pokojowy charakter, co więcej, część rolników wybiera się do stolicy z rodzinami. - Przygotowujemy się do wyjazdu do Warszawy, na plac Zawiszy - mówi Bartosz Trela, koordynator rolniczego ruchu AGROunia w rejonie człuchowskim. - Protest jest zgłoszony!

- Zainteresowanie wyjazdem na protest jest duże, ale to młodsi rolnicy pojadą z żonami lub partnerkami - mówi Bartosz Trela, koordynator ruchu w ok. Chojnic i Człuchowa. - Ci starsi wolą jechać sami - dodaje w poniedziałek 1 kwietnia. Protest może zakończyć się w godzinach popołudniowych. Wcześniej wspominano o godzinie 12:00.

Komenda Stołeczna Policji uprzedza na Twitterze: "Spodziewane utrudnienia w ruchu drogowym. Jutro (środa, 3 kwietnia) w Warszawie ma odbyć się manifestacja środowisk rolniczych. Uczestnicy będą zbierać się o godz. 8:00 na rondzie przy pl. Zawiszy. O godz. 13:00 mają przejść al. Jerozolimskimi na rondo Dmowskiego. Wg informacji przekazanych przez organizatora protestu na spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m. st. Warszawy, manifestacja ma zostać zakończona o godzinie 16:00. W czasie trwania manifestacji, w zależności od przemieszczania się jej uczestników z ruchu pojazdów i komunikacji miejskiej wyłączone będą: rondo przy pl. Zawiszy, Aleje Jerozolimskie oraz rondo Dmowskiego. Utrudnienia dotyczyć będą także ulic dojazdowych i poprzecznych".

- W tej chwili jesteśmy na etapie zgłaszania manifestacji, która ma się odbyć tutaj na tym rondzie - Kołodziejczak pokazuje na jednym z marcowych nagrań pod koniec marca pl. Zawiszy. - Co mamy na myśli mówiąc "obrona polskiego rynku"? Chcemy, żeby w Polsce ludzie jedli polskie produkty, polskie jedzenie - mówi lider Agrounii i zaprasza na manifestację mieszkańców Warszawy.

Lider Agrounii, Michał Kołodziejczak 25 marca po wyjściu z komendy rejonowej policji w Warszawie, gdzie usłyszał stawiane mu zarzuty, zapowiedział, że za kilka dni w stolicy zorganizuje kolejną manifestację. Kołodziejczak ma odpowiedzieć m.in. za zniszczenie jezdni na pl. Zawiszy w Warszawie 13 marca. Wówczas rolnicy palili tam opony i słomę.

Organizator wyjaśnia, że wybrane na protest rolników miejsce nie jest przypadkowe. - Główne ciągi komunikacyjne Warszawy są właśnie w tym miejscu. Nie tylko skrzyżowanie tramwajów i samochodów, ale także dworzec kolejowy. Dzisiaj polscy rolnicy są odcięci od rynków zbytu. Konsekwencją tego będzie to, że warszawiacy i mieszkańcy innych miast nie będą mogli kupować naszych polskich produktów, bo nasza zdrowa polska żywność zostanie wyeliminowana poprzez zabicie naszych polskich gospodarstw - mówi Michał Kołodziejczak w nagraniu na Youtubie.

Akcja protestacyjna w środę 3.04 możne znacznie utrudniać poruszanie się po Ochocie w Warszawie w porze porannego szczytu komunikacyjnego. Organizatorzy zapowiadają na portalu społecznościowym, że tym razem nie będzie palenia opon, ale stolica ma usłyszeć dźwięk syren.

"Podejmujemy od dawna starania o poprawę sytuacji w rolnictwie. Ani minister, ani rząd, ani prezydent nie zrobili nic.
Nasze protesty - te spokojne jak i te bardziej emocjonalne nie wywarły dotychczas na nich wystarczającej presji. Będziemy zatem kontynuować starania aby politycy i urzędnicy zrobili swoje - żeby wykonywali sumiennie swoją prace i działali na rzecz społeczeństwa. Zarówno rolników jak i konsumentów", pisze Agrounia.

"W środę zwracamy uwagę nie tylko na pogłębiające się problemy w rolnictwie. Manifestujemy także poparcie dla strajkujących dotąd rolników i sprzeciwiamy się wywieraniu nieuprawnionej presji przez policję i prokuraturę. Nie damy się zastraszyć. Nasze cele są słuszne a idee czyste" - twierdzi rolniczy ruch.