Rolnicy ze Świętokrzyskiego w ministerstwie rolnictwa. Burzliwe rozmowy i ultimatum

Marzena Ślusarz
Marta Przybyś z Koprzywnicy - jedyna kobieta wśród rolników biorąca udział w czwartkowych rozmowach z ministrem rolnictwa.
Marta Przybyś z Koprzywnicy - jedyna kobieta wśród rolników biorąca udział w czwartkowych rozmowach z ministrem rolnictwa. minrol.gov.pl
Czterej członkowie ruchu Agro Unia ze Świętokrzyskiego wybrali się do ministerstwa rolnictwa w Warszawie. Marta Przybyś z Koprzywnicy, jako przedstawicielka, wzięła udział w ważnych dyskusjach z szefem resortu Janem Krzysztofem Ardanowskim. Został podjęty temat odszkodowań związanych z wirusem ASF i nieprawidłowości w weterynarii związanych właśnie z wybijaniem świń.

Zaproszenie na rozmowy do ministerstwa jest efektem protestu, jaki rolnicy, z kraju i Świętokrzyskiego, zorganizowali w środę, 19 grudnia na autostradzie A2 koło Warszawy. W czwartek na zebranie ruchu Agro Unia pojechały cztery osoby ze Świętokrzyskiego. Po ustaleniach, Marta Przybyś z Koprzywnicy jako jeden z delegatów Agro Unii, wzięła udział w rozmowach z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, Janem Krzysztofem Ardanowskim. Ze strony ministerstwa w spotkaniu uczestniczyli również sekretarz stanu Tadeusz Romańczuk, główny lekarz weterynarii Paweł Niemczuk oraz dyrektorzy departamentów.

- Rozmowy były długie i bardzo burzliwe. Podjęliśmy temat wypłaty odszkodowań dla gospodarstw, u których wybito świnie w wyniku walki z wirusem afrykańskiego pomoru świń w kraju. Podjęliśmy także kwestie nieprawidłowości, jakich naszym zdaniem dopuścili się lekarze weterynarii w związku z ASF – przekazuje nam Marta Przybyś. Zaznacza, że te rozmowy też są ważne dla Świętokrzyskiego, choć wirus na teren województwa nie wkroczył, ale nie wiadomo, co będzie. - Gdyby się zdarzyło, że ASF się pojawi, mam nadzieję, że dzięki wykazaniu tych błędów, naszym rolnikom uda się uniknąć tak wielkich problemów i nie zostaną pozostawieni sami sobie – wyjaśnia działaczka.

Wedle informacji Agro Unii, minister Ardanowski zobowiązał się podjąć decyzje w zakresie naprawienia szkód dla hodowców, którym wybito świnie, a nie zostały wypłacone odszkodowania. Ma przeanalizować dokładnie nieprawidłowości Powiatowej Lekarz Weterynarii w Parczewie w województwie łódzkim, Wojewódzkiego Lekarza i podejmie decyzje odnośnie dymisji.

- Liczymy, że minister zbierze dokładne informacje o liczbach poszkodowanych gospodarstw, podejmie właściwe decyzje, co do lekarzy weterynarii. Jeśli się tak stanie, znów zasiądziemy do rozmów z ministrem o realizacji kolejnych postulatów , takich jak oznakowanie produktów – mówi kolejny działacz Agro Unii z powiatu sandomierskiego.

- Opuściliśmy resort z nadzieją na rozwiązanie problemów – podsumowuje Marta Przybyś.

- Jesteśmy zadowoleni, że minister podjął z nami rozmowy, liczymy, że jego deklaracje nie okażą się puste. Jeśli natomiast obietnice nie zostaną zrealizowane, znów wyjdziemy na drogi. I zapewniam, protest będzie o wiele większy – dodaje członek Agro Unii.

W Warszawie byli także Tadeusz Kaleta z powiatu kieleckiego i Marcin Rostowski z sandomierskiego.

Jak nam zdradza kolejny działacz, który chce pozostać anonimowy, minister podczas spotkania dowiedział się o nieprawidłowościach w weterynarii związanych z ASF. - Myśmy dokumentami, konkretnymi danymi, pokazali mu, jak niekompetentnymi ludźmi się otacza – mówi. - My nie poszliśmy do ministra po pomoc, po jałmużnę. Chcemy wypracować konkretne rozwiązania, które zadbają o interes rolnika i konsumenta. Nie chcemy, by ktoś działał przeciwko interesowi państwa i gospodarza. Po kolei będziemy realizować wszystkie nasze postulaty. Krok po kroku. Jeśli nasze słuszne postulaty nie będą realizowane, będziemy strajkować.

Jak sam resort relacjonuje wydarzenie? – Dobra, długa, ponad trzygodzinna dyskusja o faktycznych problemach polskiego rolnictwa – stwierdził minister Jan Krzysztof Ardanowski po rozmowach z przedstawicielami Agro Unii.

Szczegółowo były wyjaśniane poszczególne punkty, które zostały złożone przez protestujących. – Nie zdążyliśmy szczegółowo poruszyć wszystkich zgłoszonych postulatów, ale umówiliśmy się na kolejne spotkanie, którego termin zostanie wspólnie ustalony w pierwszych dniach stycznia – poinformował szef resortu po spotkaniu. Minister zwrócił również uwagę, że w jego ocenie niezbędna jest rolnikom także wiedza odnośnie relacji międzynarodowych, kontaktów z Komisją Europejską oraz procedur i przepisów unijnych, które obowiązują także w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rolnicy ze Świętokrzyskiego w ministerstwie rolnictwa. Burzliwe rozmowy i ultimatum - Echo Dnia Świętokrzyskie