Gospodarstwo ma 50 hektarów. Wszystko to są grunty własne.
Jego kilkadziesiąt krów daje coraz więcej mleka. W 2014 r. średnia roczna wydajność wynosiła 7 tysięcy kilogramów. Obecnie jest o tysiąc kg wyższa. Jak taki postęp osiągnąć?
– Trzeba dbać o zwierzęta – brzmi krótka odpowiedź.
W ostatnich latach Stanisław Talmont wiele w swoim gospodarstwie zmienił. M.in. postawił nową oborę i nową stodołę. Udało się też kupić kilka nowych maszyn.
Jak każdy producent mleka, z niepokojem patrzy na jego ceny. O tych sprzed paru lat można już tylko pomarzyć. Ale obecne też jeszcze są do przyjęcia. Choć wiadomo, że zarobek nie ten, co dawniej. – Mam nadzieję, że dalszego spadku już nie będzie – dodaje rolnik.
Ale nawet gdyby tak się stało, jakoś trzeba będzie sobie radzić.
Życia na wsi i prowadzenie gospodarstwa Stanisław Talmont nie traktuje jako biznesu, lecz raczej... hobby.– Po prostu lubię to robić – tłumaczy. – Tak było od dziecka. Dlatego też skończyłem szkołę rolniczą.
We wsi mają o nim jak najlepszą opinię. Chcieli go nawet zrobić sołtysem, ale się nie zgodził. Uznał, że nie da rady pogodzić tego z prowadzeniem gospodarstwa. – A jak za coś się biorę, to staram się robić to najlepiej, jak umiem – dodaje.
(tom)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?