Rolnik roku 2018 - 3. miejsce zajął Krzysztof Zembrowski (zdjęcia gospodarstwa)

Andrzej Zdanowicz
Za stodołą Krzysztofa Zembrowskiego jest plantacja ekologicznych malin. To, że jest to naturalna uprawa, czuć w smaku
Za stodołą Krzysztofa Zembrowskiego jest plantacja ekologicznych malin. To, że jest to naturalna uprawa, czuć w smaku A. Zdanowicz
Określenie „postępowy rolnik” jak najbardziej pasuje do Krzysztofa Zembrowskiego ze wsi Bodaki w w gminie Boćki.

Pan Krzysztof nie ma wielkiego gospodarstwa. Liczy ono, razem z dzierżawami, trochę ponad 20 hektarów. Ale jest to gospodarstwo, które jest wyjątkowe. Drugiego podobnego w okolicy znaleźć się nie da. Krzysztof Zembrowski prowadzi gospodarstwo ekologiczne, ale nawet w tej kategorii się wyróżnia i to nie tylko na skalę regionu, czy kraju, ale nawet Europy.
W gospodarstwie prowadzi bowiem olejarnię, albo bardziej potocznie określając tłocznię oleju. Oleju niezwykłego, bo używanego jako olej napędowy do ciągnika rolniczego.

Cały cykl produkcyjny został opracowany we współpracy z Politechniką Białostocką. Na realizację tej wartej ponad 15 mln zł inwestycji gospodarstwo i uczelnia otrzymały unijną dotację. Otwarcie olejarni w 2015 roku było wielkim świętem, na które zjechały władze gminy, województwa, przedstawiciele uczelni, a nawet lokalni parlamentarzyści.

Sam produkuje paliwo do ciągnika

A jak się to wszystko zaczęło?

– Gdy przejmowałem rodzinne gospodarstwo, zastanawiałem się, w którym kierunku je rozwijać – opowiada Krzysztof Zembrowski. – To było około 20 hektarów. Wiedziałem, że z takim areałem trudno liczyć na to, że gospodarstwo będzie dobrze prosperowało.

W okresie przemian gospodarstwo, w którym było trochę kur, trochę świnek, przestało być perspektywiczne.

–Postanowiłem postawić na ekologię – mówi Zembrow­ski. – Dużo o tym czytałem, zdobywałem wiedzę na szkoleniach. I to zarówno z zakresu upraw ekologicznych, jak i o samych roślinach. Zdobyłem też odpowiednie certyfikaty.

Pan Krzysztof interesował się roślinami, które powszechnie nie są znane, a znakomicie sprawdzają się w naszym klimacie. Wśród tych roślin są takie, które niegdyś były na naszych terenach uprawiane, ale już o nich zapomniano oraz zupełnie nowe gatunki.

Na polach Zembrowskiego znajdziemy pszenicę, orkisz, żyto, owies, ziemniaki, a także maliny czy jagodę kamczacką. Oczywiście uprawiane ekologicznie. Wśród upraw są również rośliny oleiste: len, wiesiołek, lnianka.

W 2008 r. Krzysztof Zembrowski był jednym z założycieli Podlaskiej Spółdzielni Producentów Ekologicznych NATURA.
Gospodarstwo w Bodakach otrzymało mnóstwo nagród. Jedną z najważniejszych jest zdobyte w 2012 roku pierwsze miejsce w konkursie ekologicznym w woj. podlaskim. w kategorii „Produkcja towarowa”.

Pan Krzysztof, jak sam przyznaje, zawsze był otwarty na nowe rozwiązania i nowinki technologiczne. Postanowił pójść w tym kierunku i nawiązał współprace z Politechniką Białostocką. Owocem ich współpracy było uzyskanie dotacji i otwarcie olejarni produkującej olej napędowy do silnika diesla np. w ciągnikach. W ten sposób ekologiczne gospodarstwo Krzysztofa Zembrowskiego stało się eksperymentalne. Na potrzeby projektu olejarni specjaliści przerobili jeden z ciągników pana Krzysztofa tak, by jeździł na produkowanym w jego olejarni paliwie.

Widzieliśmy na własne oczy. Traktor działa normalnie, a zamiast dymu z jego tłumika wydobywa się para o zapachu, przypominającym olej po smażonych frytkach. Prototypowy projekt działa już od lat i sprawdza się bardzo dobrze.
Pan Krzysztof ciągle ma nowe pomysły na rozwijanie gospodarstwa i wprowadzanie ulepszeń.

W rozmowie z nami mówił o wymyślonej przez siebie specjalnej konstrukcji przeznaczonej do pielenia malin.

– Chciałbym połączyć używane dawniej konne opielacze, ale mam problem ze znalezieniem takowych – mówi. – Wiem, że czasem jeszcze w niektórych gospodarstwach gdzieś się one poniewierają. A ja bym je spożytkował.

W normalnych gospodarstwach takich problemów nie ma, wszystko zapewniają odpowiednie opryski i nawozy. -Te w znacznym stopniu ułatwiają uprawę, ale pozostawiają swój ślad w owocach. U pana Krzysztofa maliny czy jagody swobodnie można jeść prosto z krzaka. Bo to sama natura. Zresztą czuć to w smaku owoców.

Pan Krzysztof na poddaszu nad budynkiem olejarni chciałby także stworzyć minisalkę konferencyjną połączoną z wystawą materiałów dotyczących produkcji ekologicznej i produkcji oleju. Gospodarz z Bodak ma o tym ogromną wiedzę. Potrafi godzinami opowiadać o tradycjach upraw choćby wiesiołka czy lnianki oraz warunkach, jakie tym roślinom trzeba zapewnić. Bardzo dobrze wie, dlaczego w danym roku zbiory malin są lepsze, a dlaczego w innym gorsze. Żal tej wiedzy nie upowszechniać.

Ekologię trzeba promować

Niestety, jak każda innowacyjna działalność, także pomysły pana Zembrowskiego często napotykają przeszkody.

– Wielokrotnie miałem problemy z rejestrowaniem swojej działalności – mówi. – Wiele urzędów i instytucji miało problem z zakwalifikowaniem mego gospodarstwa i prowadzonej na nim działalności. Charakter produkcji w moim gospodarstwie często bowiem nie mieści się w biurokratycznych kategoriach i wymyka się obowiązującym przepisom.

Te na przykład ograniczają możliwość sprzedaży oleju z przydomowej olejarni. Zarówno tego jadalnego jak i napędowego.

– Moje gospodarstwo głównie utrzymuje się ze sprzedaży produktów ekologicznych, czyli malin i jagód kamczackich, roślin oleistych oraz zbóż – mówi Zembrowski. – Część uprawianych przeze mnie roślin sam przerabiam na olej. Ale moja olejarnia nie jest w stanie przerobić każdej rośliny. A niektóre po prostu bardziej opłaca się sprzedać.

Taki profil gospodarstwa wymaga od rolnika nie tylko znajomości zasad uprawy poszczególnych roślin, ale także wszelkich przepisów i norm z tym związanych. Teraz to często on służy radą innym.

- Niestety produkcja ekologiczna ciągle jest jeszcze słabo wypromowana i wiele ludzi nie wie, co to właściwie oznacza – przyznaje gospodarz. – Sam staram się tę wiedzę upowszechniać, ale w promocji niezastąpioną rolę odgrywają media i chociażby takie konkursy jak „Rolnik roku”. To, że zostałem w nim laureatem, to jest ogromne wyróżnienie dla mnie i mego gospodarstwa, ale także znakomita promocja rolnictwa ekologicznego. Tym bardziej cieszy mnie ten sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rolnik roku 2018 - 3. miejsce zajął Krzysztof Zembrowski (zdjęcia gospodarstwa) - Gazeta Współczesna