Rolnik wytruł pszczoły. Myślcie przy opryskach! - apeluje Tadeusz Stelmaszyk

Anna Klaman
Tadeusz Stelmaszyk: - Zginęły pszczoły...Duża strata
Tadeusz Stelmaszyk: - Zginęły pszczoły...Duża strata Anna Klaman
- To pospolity przestępca - mówi o gospodarzu, który wytruł pszczoły Tadeusz Stelmaszyk, prezes Towarzystwa Pszczelarskiego. - Nie znaleziono sprawcy, choć rolnicy przejechali ciągnikami pola. Sprawdzali, kto to mógł być.

Wszystko to wydarzyło się w Krojantach. Wielka strata dla przyrody i dla człowieka. Zginęły pszczoły, które są bardzo zagrożonym gatunkiem. Nie będzie pszczół, nie będzie też życia...

Straty są w trzech pasiekach. Ocenia się, że mogło zginąć od 5 do 10 proc. pszczół. Łatwo policzyć, w jednym ulu jest przeciętnie od 60 do 80 tys. pszczół.

Sprawdź również:**Z kamerami, czujkami: armia pszczół - robotów. Czy zastąpi prawdziwe, wymierające pszczoły?**

Gdy giną te najstarsze, to na nowe pokolenia czeka się 16 - 20 dni. Tadeusz Stelmaszyk mówi, że rację mają w piśmie pszczelarskich nazywających takich sprawców-rolników - pospolitymi przestępcami.

Niewykluczone, że rolnik był nieświadomy, ale to nie umniejsza jego winy. Teraz, stosując opryski, powinien przede wszystkim dokładnie przeczytać ulotkę z instrukcją. Najważniejsza zasada - pszczoły są poza ulem, oprysków nie stosujemy. A pszczoły wracają do ula między 19 a 20 wieczorem, więc ewentualnie wtedy należy zabrać się do pracy, albo wczesnym rankiem - skończyć jeszcze przed siódmą rano.

Pszczoły zapylają m.in. pola rzepaku, więc rolnik, który zachował się w ten sposób, pewnie nawet nie wie, że podcina gałąź na której siedzi. - Nie będzie zapylony, to i plony będą zdecydowanie niższe. W przypadku rzepaku szacuje się, że pszczoły zapylają go w procentach 30 - 60 proc.

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas

Stelmaszyk uważa sprawę właściwego stosowania oprysków za naglącą kwestię. To jest ten czas, kiedy mogłoby dojść do kolejnych takich sytuacji. Apeluje do rolników, za pośrednictwem mediów, także „Pomorskiej”, o wyobraźnię. Tak, by nie doszło do kolejnej pszczelej tragedii. A tych przecież jest tak wiele. Pszczoły to zagrożony gatunek. Pszczelarze z naszego terenu stracili także pszczoły podczas ubiegłorocznej nawałnicy. I mają kolejne zmartwienie - podczas, gdy w innych województwach - wielkopolskim i kujawsko-pomorskim otrzymywali odszkodowania. To w pomorskim - nie. Dlaczego?

Do wojewody pomorskiego wysłali dwa pisma. Na pierwsze wojewoda pomorski nawet nie odpowiedział, a na drugie odpowiedź - owszem była, ale nie była satysfakcjonująca.

Rolnik wytruł pszczoły. Myślcie przy opryskach! - apeluje Tadeusz Stelmaszyk
pixabay.com

Sens był taki - przecież Towarzystwo Pszczelarskie dostało z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska 3,5 tys. zł. - To prawda. Dostaliśmy - mówi Stelmaszyk. - Ale na Miodobranie, które będzie 15 czerwca.

Odszkodowań za nawałnicę nie było. - Nas to boli, bo tak się stało tylko w naszym województwie - mówi Stelmaszyk.

Jak nie dać się nabrać i kupić prawdziwy miód? Przydatne rady:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rolnik wytruł pszczoły. Myślcie przy opryskach! - apeluje Tadeusz Stelmaszyk - Gazeta Pomorska