Sadzonki kwiatów i warzyw ze straganu do sieci. W gospodarstwie ogrodniczym "rok jest na przetrwanie" [wideo]

Agata Wodzień-Nowak
Agata Wodzień-Nowak
Rozmowa z Waldemarem Sadowskim, właścicielem gospodarstwa ogrodniczego
Rozmowa z Waldemarem Sadowskim, właścicielem gospodarstwa ogrodniczego Kadr z nagrania/AGW
- Jesteśmy w plecy ok. 70-80% - mówi o sprzedaży wiosennych kwiatów Waldemar Sadowski, właściciel gospodarstwa ogrodniczego w Pluskowęsach, w powiecie golubsko-dobrzyńskim. Syn namówił rodziców, by zacząć sprzedawać kwiaty i sadzonki warzyw przez internet. Ogrodnik widzi w tym potencjał, ale potrzeba czasu na rozbudowanie takiego kanału sprzedaży. Po ok. 1,5 miesiąca sezonu sprzedaży wiosennych kwiatów i innych sadzonek, postanowiliśmy sprawdzić, jak w czasie epidemii radzą sobie gospodarstwa ogrodnicze.

"Sprzedaż zamarła, miliony kwiatów będą do wyrzucenia, a nas czeka bankructwo", dzielili się obawami właściciele gospodarstw ogrodniczych w pierwszej połowie marca. Z tulipanami i bratkami zdecydowanie trudniej było trafić do klientów. Wiele targowisk zostało zamkniętych, a kolejne kiermasze i targi są odwoływane (np. w Minikowie i Zarzeczewie).

Ogrodnicy jednak nie załamują rąk, szukają sposobów dystrybucji bez konieczności bezpośrednich spotkań. Nasz rozmówca rozumie, że w obliczu epidemii, kwiaty nie są czymś niezbędnym, widzi jednak zwiększone zainteresowanie sadzonkami warzyw. - Są w tym roku na topie - przyznaje Waldemar Sadowski. Zamiast stać w kolejkach, wolimy pomidory czy seler z własnego ogródka lub balkonu.

Gospodarstwa ustalają, że np. przy zakupie za minimum 30 zł, możliwa jest dostawa na terenie pobliskiego miasta.
Gospodarstwa ustalają, że np. przy zakupie za minimum 30 zł, możliwa jest dostawa na terenie pobliskiego miasta. pixabay.com/StillWorksImagery

Przykładów w województwie kujawsko-pomorskim i całej Polsce nie brakuje. Ogrodnicy z województwa mazowieckiego wprowadzili sprzedaż furteczkową. Przed bramką wystawili bukiety tulipanów, a do skrzynki na listy znajdującej się tuż obok, klienci wrzucali pieniądze. Podobnie postąpiło gospodarstwo ogrodnicze z Bydgoszczy przed Wielkanocą. W kilku miejscach miasta, przed cukierniami ustawiono skrzynki i skarbonki.

Ogrodnicy starają się wyjść naprzeciw sytuacji i wdrażają kolejne pomysły. Uruchamiają profile w mediach społecznościowych, zakładają sklepy internetowe, przyjmują zamówienia telefonicznie, mailowo albo za pośrednictwem messengera. Następnie dostarczają zamówione kwiaty czy sadzonki warzyw i owoców pod drzwi.

Jak dziś wygląda rzeczywistość gospodarstw ogrodniczych? O tym w rozmowie wideo.

To Cię może też zainteresować

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sadzonki kwiatów i warzyw ze straganu do sieci. W gospodarstwie ogrodniczym "rok jest na przetrwanie" [wideo] - Gazeta Pomorska