Sawicki: Głodne dzieci na wsi? Traktuję to jako obrazę dla rolników [wideo]

ES
Marek Sawicki pojawił się w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu. -Susza nie bierze się wyłącznie z krótkiego okresu niskich opadów i wysokich temperatur, ale z wieloletniego zaniedbania w zakresie retencji - podkreślił
Marek Sawicki pojawił się w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu. -Susza nie bierze się wyłącznie z krótkiego okresu niskich opadów i wysokich temperatur, ale z wieloletniego zaniedbania w zakresie retencji - podkreślił Andrzej Zgiet
W drodze na wyjazdowe posiedzenie rządu w Bydgoszczy, minister rolnictwa Marek Sawicki oraz Władysław Kosiniak-Kamysz, szef resortu pracy i polityki społecznej zajrzeli do Torunia. Wśród tematów poruszonych w urzędzie marszałkowskim, nie zabrakło motywu suszy.

- Podczas debaty "Gazety Pomorskiej" wielokrotnie zwracałem uwagę na to, że pomoc suszowa, to nie rekompensata. Ci, którzy mówią o rekompensatach czyli o pełnej odpłatności za szkody, najzwyczajniej kłamią - stwierdził Marek Sawicki. - Kiedy rządzili w 2006 roku, szacowane straty suszowe wynosiły 3,5 miliarda złotych. Dwukrotna pomoc nie przekraczała 230 mln zł. Dopiero w 2007 dołożono do tego środki, kwota wyniosła 480 mln zł. 

 

Szef resortu rolnictwa podkreślił, że do końca tygodnia mają zostać podsumowane wnioski złożone w agencjach.

- Weryfikując je, będziemy w stanie określić, czy stawka pomocy będzie pełna, pierwotnie sygnalizowana, czy zastosujemy wskaźnik redukcji - powiedział Sawicki. 

 

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!

 

Polityk stwierdził, że rolnictwo kujawsko-pomorskie jest jednym z lepiej zorganizowanych i rozwijających się. Jednocześnie zaznaczył, że nasz region boryka się z niedoborem wody. Pojawił się wątek budowy tamy między Nieszawą a Ciechocinkiem, jednak Sawicki odparł, że pytanie o nią powinno być raczej skierowane do ministra środowiska: - Nie jestem zwolennikiem budowania kolejnych stopni na rzekach i budowania wielkich zbiorników retencyjnych. One, owszem, rozwiązują problemy powodziowe, ale nie rozwiązują w żaden sposób problemów suszowych.

Sawicki stwierdził, że nie wystraczy myśleć o kolejnym stopniu spiętrzenia wody na Wiśle, ale przede wszystkim o małych i średnich zbiornikach retencyjnych: - Urząd Marszałkowski deklaruje pomoc i współpracę. Mam nadzieję, że - tej perspektywie - uda się jeszcze na tyle przebudować strukturę PROW i programu operacyjnego, by można było przeznaczyć na te działania znaczną część środków. 

 

Ludowiec widzi polskie rolnictwo w dość jasnych barwach. Podkreślił, że mijające osiem lat było dobrym okresem, nie tylko odnośnie wzrostu produkcji, która wzrasta o 40 proc.

 

- Kiedy słyszę, że na wsi są głodne dzieci, nie ma dróg dojazdowych i infrastruktury, traktuję to jako swoistą obrazę wobec rolników i samorządowców, którzy budowali Polskę, obszary wiejskie - powiedział Marek Sawicki. - Co ciekawe, od dziewięciu lat obserwujemy odwrotną tendencję migracyjną - wcześniej mieliśmy stały wzrost przepływu mieszkańców ze wsi do miasta. Teraz jest odwrotnie. 

 

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sawicki: Głodne dzieci na wsi? Traktuję to jako obrazę dla rolników [wideo] - Gazeta Pomorska