Sezon na truskawki już trwa. Widać coraz więcej krajowych owoców spod osłon. Ile kosztują polskie truskawki w 2023 roku?

Truskawki nieodłącznie kojarzą się z ciepłym latem, nie tylko na wsi. Dzięki temu, że owoce można kupić dosłownie wszędzie, każdy ma możliwość cieszenia się ich smakiem. Przez cały rok w sklepach dostępne są importowane owoce, w Polsce sezon na nie trwa od kwietnia do września.

Warto wiedzieć, że pierwsze krajowe truskawki, a więc te, które kupimy w kwietniu i maju, pochodzą z upraw szklarniowych i tunelowych. Na aromatyczne owoce z gruntu musimy chwilę poczekać – boom nastąpi w czerwcu i lipcu. Wielu konsumentów twierdzi, że to właśnie wtedy czuć prawdziwy smak truskawki.

Warto zwrócić uwagę, że na rynku wciąż dużo jest truskawek importowanych z Grecji. Cena zależy od popytu, a popyt od warunków pogodowych. W chłodne dni wielu z nas rezygnuje z kupowania owoców, jednak gdy robi się ciepło, amatorów przybywa.

Na rynku w Broniszach krajowe truskawki są niewiele droższe od importowanych – za nasze płacimy 26 zł/kg, za greckie 21 zł/kg.

W ciągu najbliższych dni możemy się spodziewać znacznego spadku cen truskawek krajowych i to jest optymistyczna wiadomość warta uwagi konsumenta, przekazuje biuro prasowe Bronisz.

Na początku sezonu cena za owoce od polskich plantatorów sięgała prawie 40 zł/kg. Dziś rozstrzał jest spory i uzależniony od regionu. Na Mazowszu na jednym z bazarków trzeba zapłacić ponad 40 zł/kg, w Łodzi kilogram truskawek był widziany za 33 zł, z kolei w innych regionach, np. nad morzem, da się znaleźć owoce z ceną poniżej tych kwot.

Na to, że ceny truskawek są większe, ma wpływ wiele czynników. W obliczu rosnących stawek za energię, nawozy, a także wzrostu płac, finalny koszt produktu automatycznie idzie w górę. Dotyczy to nie tylko owoców, ale też innych towarów rolnych. Nie ma co więc liczyć, że za soczyste polskie truskawki zapłacimy tak, jak przed dwoma czy trzema latami. Plantatorzy uspokajają jednak, że wzrosty nie będą drastyczne.