Sezon ogrodowy już się zaczyna. Wielkopolanie zaczęli porządki i zakupy. Jakie trendy będą dominowały tej wiosny?

Pierwsze słoneczne dni i nieco wyższe temperatury skłoniły Wielkopolan do wyjścia na zewnątrz i prac ogrodowych. Choć do pełni sezonu jeszcze daleko już sadzimy pierwsze rośliny i planujemy kolejne. Nasze ogrody się zmieniają. Jak w każdej innej dziedzinie życia jedne trendy odchodzą, pojawiają się nowe.

Specjaliści są zgodni - w tym roku prawdopodobnie dominujące tendencje to:

• maksymalne wykorzystanie miejsca,
• uprawa roślin jadalnych,
• uprawy oszczędzające wodę,
• rezygnacja z chemicznych środków ochrony roślin,
• uprawa roślin miododajnych i rodzimych gatunków.

Wiosenne prace w ogrodzie - czas na bratki

- Dla nas sezon dopiero się zaczyna - mówi Maciej Awzan, kierownik Centrum Ogrodniczego "Zawady". - W ostatnich dniach, gdy zrobiło się cieplej, klientów przybyło. Teraz jest sezon na bratki i prymule czyli pierwiosnki. To obecnie główne zakupy, ale oczywiście są także klienci, którzy kupują sadzonki drzew i krzewów.

Część osób zadaje sobie pytanie, czy nadchodzące przymrozki nie zaszkodzą świeżo posadzonym roślinom. Tych Maciej Awzan uspokaja: - Drzewa i krzewy z bryłą korzeniową, a takich jest u nas przytłaczająca większość, można sadzić przez cały sezon wegetacyjny, pewną ostrożność warto zachować z prymulami, ale bratki spokojnie dadzą sobie doskonale radę.

Co będzie ogrodniczym hitem w tym sezonie - na razie trudno ocenić. Jednak pewne tendencje, gdy chodzi o zakupy ogrodnicze są widoczne już od pewnego czasu.

- Powodzeniem cieszą się rośliny wolno rosnące, a także drzewa szczepione na pniu oraz odmiany karłowe drzew owocowych - mówi Maciej Awzan. - To wynika z faktu, że ogrody w większości przypadków stają się dużo mniejsze. Czasem to tylko ogrodzony kawałek ziemi przed blokiem. Na pełnowymiarowe drzewo nie ma miejsca, ale właśnie karłowe czy szczepione na pniu, którego koronę można kształtować dobrze sobie poradzi i będzie cieszyć oczy.

Miejska ekologia

- Stawiamy na inne kolory niż zieleń - mówi dr Marcin Kolasiński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu - Dlatego też odchodzimy od iglaków, na rzecz roślin liściastych. Liście przebarwiają się, gdy opadną zdobić mogą owoce. Ponadto drzewa i krzewy iglaste coraz częściej chorują, a to dodatkowy problem.

Zwraca uwagę, że coraz częściej, zarówno w ogrodach, jak i na balkonach i tarasach stawiamy na uprawy biodynamiczne. - Zamiast stosować środki ochrony roślin wykorzystujemy sąsiedztwo innych roślin. Na przykład turki, nazywane też aksamitkami dzięki swoim olejkom eterycznym odstraszają mszyce i ślimaki. Inny przykład to wykorzystywanie grzybów mikoryzowych, które "współpracują" z drzewami - podkreśla

Zwłaszcza, że do ogrodów wracają warzywa i zioła. - Ludzie chcą hodować sobie jedzenie także na tarasach czy balkonach - zwraca uwagę dr Kolasiński. - W czasie pandemii doceniliśmy takie miejsca i zaczęliśmy o nie dbać. To korzystna tendencja, bo kontakt z roślinami, choćby i w doniczkach poprawia samopoczucie. A rośliny miododajne, także te balkonowe to już ważny wkład w kondycję przyrody.

Maciej Awzan przyznaje, że pytania o rośliny miododajne zarówno do ogrodów, jak i do uprawiania w donicach czy balkonowych korytkach zdarzają się coraz częściej. - Na szczęście takich roślin jest całe mnóstwo - mówi. - Każdy znajdzie u nas coś co spodoba się i owadom zapylającym i domownikom.

Wśród roślin miododajnych można wymienić choćby rozchodniki, szafirki, hiacynty, smagliczki, pelargonie, nagietki, praktycznie wszystkie zioła przyprawowe, truskawki, jagody i wiele innych.