Skup interwencyjny. Właściciel punktu skupu z Głazowa złożył zawiadomienie o oszustwie przez Eskimos i ministra rolnictwa

Marzena Ślusarz
Mirosław Drab, właściciel firmy DRA-FOR w Głazowie w gminie Obrazów  w ramach programu stabilizacji cen jabłek przyjął sześć tysięcy ton owoców. Dziś czeka na zapłatę 550  tysięcy złotych.
Mirosław Drab, właściciel firmy DRA-FOR w Głazowie w gminie Obrazów w ramach programu stabilizacji cen jabłek przyjął sześć tysięcy ton owoców. Dziś czeka na zapłatę 550 tysięcy złotych. archiwum
We wtorek do Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu Mirosław Drab, właściciel punktu skupu w Głazowie w gminie Obrazów, złożył zawiadomienie o dokonaniu oszustwa przez spółkę Eskimos i ministra rolnictwa. Od dwóch miesięcy czeka na pół miliona zapłaty za jabłka.

Program stabilizacji cen jabłek, potocznie zwany skupem interwencyjnym okazuje się być ciosem w plecy dla właścicieli punktów skupu w powiecie sandomierskim i na terenie całego regionu - tych, którzy uwierzyli w jego założenia i podpisali umowy kontraktacyjne z firmą Eskimos. Ta spółka weszła w porozumienie z ministrem rolnictwa i za jego rekomendacją podpisywała umowy ze skupami. Od 14 grudnia, mimo ustaleń, że płatność nastąpi po 10 dniach od dostarczenia owoców, żaden z punktów skupu zapłaty nie otrzymał.

Cierpliwość stracił Mirosław Drab, właściciel Dra – For w Głazowie w gminie Obrazów, który to też pierwszy w regionie zaufał ministrowi i firmie Eskimos, i jeszcze w październiku podpisał kontrakt, skupował i dostarczał jabłka. Ostatnią płatność od Eskimosa dostał w grudniu. Od dwóch miesięcy czeka za zapłatę ponad pół miliona złotych. We wtorek złożył zawiadomienie do prokuratury.

Oto treść zawiadomienia, którą publikujemy za zgodą pana Draba:
"Niniejszym zawiadamiam o dokonaniu na moją szkodę przestępstwa o oszustwo przez Zarząd Spółki Eskimos S.A. i Ministra Rolnictwa Pana Ardanowskiego, który publicznie ogłosił o pewności transakcji interwencyjnego skupu jabłek powierzając to firmie Eskimos, gwarantując jednocześnie szybkie terminy płatności do 10 dni za dostarczone owoce, a nawet deklarując wypłatę zaliczek w wysokości 30 % zakontraktowanych owoców. Do obecnej chwili [red.19.02.2019] nie otrzymaliśmy zapłaty za dostarczone zgodnie z umową owoce w kwocie 550 050,00 złotych. Choć minęło już ponad 60 dni od zakończenia niektórych dostaw, co wiąże się z utratą płynności finansowej naszej firmy i dodatkowymi kosztami związanymi z utratą podatku VAT w kwocie 35 tysięcy złotych, nie licząc utraty zaufania wśród dostawców. W związku z powyższym wnoszę o wszczęcie i przeprowadzenie w niniejszej sprawie postępowania karnego".

- To jest dramat właścicieli punktów skupu, dramat sadowników, którzy nie mają za co rozpocząć wiosennych prac. Ubolewam bardzo nad takimi skutkami programu. Mam nadzieję, że punkty i sadownicy dostaną pieniądze jak najszybciej. Do starostwa zgłaszają się osoby, które oczekują na pieniądze od tygodni. Każdemu zapewnimy taką pomoc, jaką tylko możemy – mówił nam starosta Marcin Piwnik.

CZYTAJ TAKŻE:

Kontrole w Eskimosie

Przypomnijmy, że do udziału w programie stabilizacji cen jabłek zachęcał na ziemi sandomierskiej poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Kwitek. Wielokrotnie na łamach Echa Dnia i w innych mediach zapewniał o bezpieczeństwie współpracy ze spółką Eskimos. Dziś sytuację ocenia jako niedopuszczalną dla punktów skupu i sadowników.

- Przewiduję, że ten tydzień będzie rozstrzygający. Jestem w stałym kontakcie z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa, firmą Eskimos, ministrem rolnictwa, właścicielami punktów skupu. KOWR kontrolował spółkę bardzo dokładnie, badane były faktury, dostawy jabłek umowy, aneksy. Liczę, że jeśli nie będzie błędów, to pieniądze będą wypłacane od końca tego tygodnia. Program stabilizacji cen jabłek to była pierwsza taka akcja, dlatego musi być przeprowadzana pod specjalnym nadzorem - wyjaśniał poseł Kwitek. - Dla mnie jest to sytuacja nie do przyjęcia. Wiem, że pojawiają się pierwsze pozwy i słusznie, bo ileż można czekać. Jedynym słabszym punktem programu był termin wypłaty. Chcieliśmy, by punkty i sadownicy otrzymali pieniądze jak najszybciej, niestety okazało się, że kontrole są czasochłonne. Z punktu widzenia formalności, one musiały być. Jednak rozumiem, że dla tych, którzy są dostarczycielami owoców, niezrozumiałe jest tak długie oczekiwanie na zapłatę, bo umowa wyraźnie mówiła o terminie zapłaty - dodaje poseł.

W poniedziałek ponownie wysłaliśmy mail do osoby zajmującej się kontaktem z prasą w firmie Eskimos. Do tej pory na pytanie, kiedy punkty otrzymają pieniądze, nie mamy odpowiedzi.

6 lutego na pytanie o sytuację Mirosława Draba otrzymaliśmy odpowiedź następującej treści:

„Pomiędzy 19.12 a 30.01 Firma DRA-FOR wystawiła kolejne 6 FV, które nie zostały jeszcze opłacone. Te których wymagany termin zapłaty już minął zostaną opłacone niezwłocznie. Nieznaczne przesunięcie płatności ma obecnie miejsce ze względu na kontrolę zewnętrzną akcji. Od początku jesteśmy kontrolowani min. przez KOWR, środki na płatności zostają uruchamiane dopiero kiedy organ kontrolujący nie znajdzie uchybień w dokumentacji. To też staramy się tłumaczyć skupom które miały/mają problemy z jej uzupełnianiem. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach terminowe płatności zostaną uregulowane i nadal będziemy mogli pracować.”

CZYTAJ TAKŻE: Sprawdziliśmy zadłużenie spółki Eskimos realizującej program stabilizacji cen jabłek

Ministerstwo nie ma uprawnień

Przypomnijmy, że w sprawie programu stabilizacji cen jabłek otrzymaliśmy też odpowiedź z ministerstwa rolnictwa, w której czytamy: Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie ma uprawnień do monitorowania ani kontroli prowadzonej przez przedsiębiorców działalności gospodarczej polegającej na skupie i przetwórstwie owoców, a w konsekwencji nie dysponuje informacjami na temat terminów płatności lub innych warunków umów zawartych pomiędzy poszczególnymi kontrahentami.
CZYTAJ WIĘCEJ: Interwencyjny skup jabłek w Świętokrzyskiem. Punkty i sadownicy nadal nie mają pieniędzy, ministerstwo rolnictwa umywa ręce

POLECAMY RÓWNIEŻ:



NOWE ZASADY PRZECHOWYWANIA NAWOZÓW I NAWOŻENIA


PLAN NAWOŻENIA AZOTEM – JAK SPORZĄDZIĆ



Gdzie zarejestrować koło gospodyń wiejskich?



Dopłaty do paliwa rolniczego 2019. Do kiedy złożyć wniosek




Śmieszne nazwy miejscowości w Polsce. ZOBACZ galerię!



NIE CHCIAŁ JEJ ROLNIK, KTÓRY SZUKA ŻONY. ZOBACZCIE ZDJĘCIA WYSPORTOWANEJ PAULINY


Zobacz także: Flesz - protesty rolników nasilają się, hodowcy liczą na prezydenta Dudę

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skup interwencyjny. Właściciel punktu skupu z Głazowa złożył zawiadomienie o oszustwie przez Eskimos i ministra rolnictwa - Echo Dnia Świętokrzyskie