Ślina robaków rozkłada plastik w kilka godzin? Nowe badania pokazują, że enzymy w ślinie moli woskowych może pomóc w walce z plastikiem

Justyna Madan
Justyna Madan
Naukowcy odkryli, że ślina moli woskowych jest w stanie doprowadzić do rozkładu plastiku w kilka godzin. Czy czeka nas plastikowa rewolucja?
Naukowcy odkryli, że ślina moli woskowych jest w stanie doprowadzić do rozkładu plastiku w kilka godzin. Czy czeka nas plastikowa rewolucja? Flickr.com/Unsplash.com
Larwy co najmniej jednego gatunku są w stanie robić wielkie rzeczy, zanim ostatecznie zmienią się w owada. Nowe badanie opublikowane w październiku w czasopiśmie Nature Communications wykazuje, że larwy moli woskowych, nazywanych też motylicami lub barciakiem większym mogą nam pomóc w walce z zalewającym świat plastikiem. Czy ten mały robak poradzi sobie z problemem odpadów z tworzyw sztucznych?

Spis treści

Naukowcy odkryli, że ślina barciaków większych zawiera specjalne enzymy, które szybko utleniają i depolimeryzują polietylen używany w plastikowych opakowaniach, torbach, butelkach i tym podobnych. Polietylen, który stanowi około jednej trzeciej odpadów z tworzyw sztucznych, jest zazwyczaj bardzo trudny do rozbicia i wymaga ciepła czy promieniowania.

- Reakcja zachodzi w ciągu kilku godzin w temperaturze pokojowej, co sugeruje, że rozkład enzymatyczny może być drogą do wykorzystania odpadów polietylenowych – powiedział w rozmowie z The Guardian Andy Pickford, dyrektor Centrum Innowacji Enzymów na Uniwersytecie Portsmouth w Wielkiej Brytanii.

Ślina robaków rozłoży plastik w kilka godzin?

Według Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP) ludzie wytwarzają rocznie około 400 milionów ton odpadów z tworzyw sztucznych.

Na pomysł wykorzystania moli woskowych, jeszcze w 2017 roku wpadła hiszpańska badaczka, Federika Bertocchini, która jest też pszczelarką amatorką. Zimą przechowuje w swoim domu puste panele o strukturze plastra miodu, kiedy pszczoły chowają się w swoich ulach. Pewnego dnia zauważyła, że jej zmagazynowany plaster miodu roi się od robaków, które żywią się resztkami miodu i wosku.

- Usunęłam robaki i włożyłam je do plastikowej torby podczas czyszczenia paneli. Po zakończeniu wróciłam do pokoju, w którym zostawiłam robaki i stwierdziłam, że były wszędzie. Uciekły z torby, mimo że była zamknięta. A kiedy sprawdziłam, zobaczyłam, że worek jest dziurawy. Było tylko jedno wytłumaczenie: robaki zrobiły dziury i uciekły – opowiadała badaczka.

I tak rozpoczął się wieloletni projekt badawczy mający na celu określenie źródła ucieczki robaków: czy zrobiły dziury, zjadając plastik, czy też zmodyfikowały go chemicznie? - Sprawdziliśmy to, przeprowadzając odpowiednie eksperymenty laboratoryjne i odkryliśmy, że polietylen został utleniony – powiedziała Bertocchini.

Naukowcy zidentyfikowali w ślinie mola woskowego dwa enzymy zdolne do rozkładania plastiku na małe polimery. Chociaż nie ustalili jeszcze, jak działają enzymy, już przewidują ich potencjalne zastosowania.

- Możemy sobie wyobrazić scenariusz, w którym te enzymy są używane w roztworze wodnym, a litry tego roztworu są wylewane na stosy zebranego plastiku w zakładzie gospodarki odpadami – wyjaśniają naukowcy pracujący nad badaniem śliny robaków.

Czeka nas rewolucja w walce z plastikiem?

To nie jest jedyne badanie skupiające się na enzymach zwierzęcych zdolnych do rozkładania plastiku. Superenzym, który szybko rozkłada plastikowe butelki po napojach, zwykle wykonanych z plastiku PET, został ujawniony w 2020 roku, zainspirowany błędem znalezionym na wysypisku odpadów w Japonii i przypadkowo zmodyfikowanym, aby zwiększyć jego moc. Enzym, który rozkłada PET, został również wyprodukowany z bakterii w kompoście z liści, podczas gdy inny robak z wysypiska śmieci może jeść poliuretan, plastik, który jest szeroko stosowany, ale rzadko poddawany recyklingowi, podaje The Guardian.

Tymczasem naukowcy ze szwedzkiego Uniwersytetu Technologicznego Chalmers poinformowali w raporcie z grudnia 2021 r., że zidentyfikowali około 30 000 enzymów mikrobiologicznych zdolnych do degradacji 10 głównych komercyjnych tworzyw sztucznych. Zasugerowali, że bakterie rozwijające się na wysypiskach śmieci rozwijają te enzymy w bezpośredniej odpowiedzi na zanieczyszczenie plastikiem.

- Znaleźliśmy wiele dowodów potwierdzających fakt, że potencjał globalnego mikrobiomu do degradacji plastiku jest silnie skorelowany z pomiarami zanieczyszczenia środowiska plastikiem. To znaczący dowód na to, jak środowisko reaguje na presję, jaką na nie wywieramy – powiedział Aleksej Zelezniak, profesor biologii systemów na Chalmers University of Technology.

Zelezniak dodał również, że następnym krokiem byłoby przetestowanie w laboratorium najbardziej obiecujących kandydatów na enzymy, aby dokładnie zbadać ich właściwości i szybkość degradacji plastiku, jaką mogą osiągnąć.

Źródło: Treehugger, The Guardian

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera