Sołtys Mochowa oskarżył strażaków z OSP o pijaństwo

Krzysztof Strauchmann
Burzliwe zebranie w Mochowie zakończyło głosowanie w sprawie odwołania z funkcji sołtysa Jana Kokurowskiego, o co wnioskowali strażacy. Większością głosów wniosek jednak nie przeszedł.
Burzliwe zebranie w Mochowie zakończyło głosowanie w sprawie odwołania z funkcji sołtysa Jana Kokurowskiego, o co wnioskowali strażacy. Większością głosów wniosek jednak nie przeszedł. Krzysztof Strauchmann
Druhowie z OSP odwdzięczyli się sołtysowi wnioskiem o jego odwołanie. Potem policja zrobiła przeszukanie w remizie, a mieszkańcy wioski poparli sołtysa.

 

Ponad 70 mieszkańców małej wioski Mochów koło Głogówka przyszło w sobotni wieczór na wiejskie zebranie, żeby przegłosować wniosek o odwołanie z funkcji sołtysa Jana Kokurowskiego.

 

- Stosunkiem głosów 40 do 31 sołtys nie został odwołany - ogłosiła komisja skrutacyjna.

Burzliwe zebranie zakończyły gorące oklaski, ale nie cała sala biła brawo. Głosowanie nie kończy konfliktu w wiosce.

Jeden z mieszkańców, były działacz strażacki, zapowiedział, że teraz wystąpi o odwołanie zarządu miejscowej OSP albo nawet o rozwiązanie całej jednostki.

 

W połowie lutego młodzi ochotnicy z Mochowa zebrali we wsi 20 podpisów pod wnioskiem do burmistrza Głogówka, by zorganizował zebranie wiejskie i głosowanie w sprawie odwołania sołtysa.

Krótko na piśmie uzasadnili, że sołtys nie współpracuje z mieszkańcami i podejmuje decyzje bez konsultacji.

- Skutecznie utrudnia naszej jednostce rozwój - argumentuje prezes OSP Andrzej Polak. I opowiada o poświęceniu, z jakim strażacy sami zbierają pieniądze na nowy sprzęt.

 

Jedyny zarzut wobec sołtysa był taki, że każe dzieciom grabić liście na placu zabaw

 

Na sobotnim zebraniu wiejskim głosów przeciw sołtysowi było jednak niewiele.

Padł jeden zarzut: że każe dzieciom grabić liście, zanim zaczną zabawę na wiejskim placu.

 

- Uważam, że godnie reprezentowałem sołectwo - wygłosił oświadczenie Jan Kokurowski. - Nigdy nie patrzyłem na swoje dobro, ale na wspólny interes Nie miałem sygnałów, że źle pracuję. Nie rozumiem, dlaczego zbierano podpisy, żeby mnie odwołać. Ja nie mogłem zamiatać pod dywan tego, co się dzieje w remizie. Odpowiedzią było szczucie, dyskredytowanie, próby ośmieszania.

 

25 lutego na sesji rady gminy sołtys oskarżył strażaków, że organizują w remizie imprezy zakrapiane alkoholem.

- W piątek albo sobotę. Jako mieszkańcy wsi czujemy się zagrożeni, czy na wypadek pożaru albo jakieś klęski żywiołowej będzie miał nas kto ratować, bo w straży są imprezy - mówi Jan Kokurowski. - Zwracałem na to uwagę już wcześniej, ale sprawę pozamiatano.

 

Po sesji sołtys zabrał do Mochowa kilku zainteresowanych radnych, a potem wezwał policję, żeby weszła do siedziby strażaków i zabezpieczyła dowody pijaństwa.

- Za pierwszym razem policja nic nie zrobiła - opowiada sołtys. - Dopiero po telefonach do komendy wojewódzkiej i powiatowej przyjechali drugi raz i znaleźli wódkę, piwo. Butelki pełne i otwarte.

 

- Od trzech lat urządzamy imprezy pożarnicze dla seniorów, na które przyjeżdżają zaproszone jednostki, także spoza gminy - mówi prezes OSP. - To dla nas okazja do integracji, pobawienia się, porozmawiania, poćwiczenia. Zdarza się, że ktoś wypije piwo, ale nie było tam żadnych libacji, po których ktoś by padał z nóg.

 

Na zebraniu wiejskim sołtys wypomniał też strażakom, że zdarzało się im kierować wozem bojowym po alkoholu.

- To pomówienie. Proszę podać nazwisko i datę. Ja takiego przypadku nie znam - ripostuje szef straży.

 

- Prowadzimy postępowanie sprawdzające, czy w remizie dochodziło do podawania alkoholu niezgodnie z prawem - informuje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Prudniku Andrzej Spyrka. - Zbieramy dowody, przesłuchujemy świadków. Na razie nic więcej w tej sprawie nie mogę powiedzieć.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sołtys Mochowa oskarżył strażaków z OSP o pijaństwo - Nowa Trybuna Opolska