Spadki cen mleka wreszcie są zauważalne także na sklepowych półkach. A to nie koniec obniżek

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Piotr Doligalski ma czterysta krów mlecznych i na razie nie planuje zmniejszać produkcji, chociaż mleko wciąż tanieje. - Nie można wykonywać nerwowych ruchów, jednak zapewne ta trudna sytuacja na rynku przyspieszy niektóre decyzje o zmniejszeniu stada krów - uważa rolnik
Piotr Doligalski ma czterysta krów mlecznych i na razie nie planuje zmniejszać produkcji, chociaż mleko wciąż tanieje. - Nie można wykonywać nerwowych ruchów, jednak zapewne ta trudna sytuacja na rynku przyspieszy niektóre decyzje o zmniejszeniu stada krów - uważa rolnik Lucyna Talaśka-Klich
Konsumenci są zadowoleni, ponieważ obniżki cen mleka i jego przetworów są nareszcie widoczne także w sklepach. Jednak producenci mleka i przetwórcy mówią o dużym kryzysie w branży.

- W sobotę w sklepie dużej sieci handlowej kupiłam mleko, za które zapłaciłam nareszcie poniżej 3 złotych za litr, a dokładnie 2,98 zł - mówi mieszkanka pow. inowrocławskiego. - A jeszcze niedawno płaciłam za to samo mleko (o zawartości 2 proc. tłuszczu) 3,49 zł.

W innej sieci handlowej obniżki cen mleka zauważyła bydgoszczanka: - Mleko 3,2 proc. jeszcze 19 kwietnia kosztowało 3,69 zł za litr, na początku maja staniało do 3,19 zł.

Surowiec jest coraz tańszy

- Stawka za litr surowca spadła do 2 złotych netto, a w minionym roku dostaliśmy za mleko średnio 2,39 zł - mówi Piotr Doligalski, który prowadzi gospodarstwo w Kowrozie (gm. Łysomice), prezydent Kujawsko-Pomorskiego Związku Hodowców Bydła. - Mleka na rynku UE jest za dużo, w dodatku do Polski wjechało sporo tanich serów z Niemiec.

Zdaniem rolników granica opłacalności to mniej więcej 2 zł za litr surowca (może się nieco różnić ze względu np. na skalę produkcji), a niektórzy dostają już znacznie mniej i dopłacają do produkcji. W dodatku ekonomiści prognozują, że surowiec będzie taniał także w kolejnym kwartale.

To też może Cię zainteresować

W najgorszej sytuacji są rolnicy, którzy odeszli ze spółdzielni mleczarskich, by sprzedawać surowiec pośrednikom handlującym tzw. mlekiem przerzutowym.

- A ceny u takich pośredników spadły do zaledwie 1,40-1,50 zł/litr, więc niektórzy chcą wrócić do współpracy w spółdzielniach mleczarskich - mówi Mariusz Falgowski, prezes Kujawskiej Spółdzielni Mleczarskiej KeSeM we Włocławku.

Mleczarnie wciąż prowadzą trudne rozmowy z sieciami handlowymi, które starają się przekonać przetwórców do kolejnych obniżek, jednak sami handlowcy nie są chętni do szybkich obniżek cen na sklepowych półkach.

Proszą o unijną interwencję na rynku

- Chociaż spadek cen produktów został na razie powstrzymany, to sytuacja w branży jest fatalna - twierdzi Waldemar Broś, prezes zarządu Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Zw. Rew. - Dlatego 5 maja skierowaliśmy pismo do komisarza Janusza Wojciechowskiego.

KZSM wnioskuje o szybką interwencję na unijnym rynku mleka, domaga się skupu interwencyjnego odtłuszczonego mleka w proszku i masła. Związek zauważa, że skutkiem drastycznego pogorszenia dochodowości produkcji mleka będzie spadek liczby gospodarstw mleczarskich w całej UE.

Przedstawiciele przetwórców chcą, by towary zdjęte z unijnego rynku trafiły do osób potrzebujących np. w Afryce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Spadki cen mleka wreszcie są zauważalne także na sklepowych półkach. A to nie koniec obniżek - Gazeta Pomorska