Spleśniałe maliny lub borówki w pojemniku. Wyrzucać wszystkie czy tylko te zepsute? Pleśń na owocach może być niebezpieczna

Rozstrzał cenowy na bazarkach jest dość spory. Pod koniec sierpnia jedni liczą sobie za maliny ok. 15-20/kg, niektórzy za zbiory z ekologicznych upraw chcą 30 zł/kg. Za jeżyny musimy zapłacić od 30 do 40 zł/kg, z kolei borówki kosztują nas średnio 15 zł/kg. Stawki, w porównaniu do ostatnich lat, wzrosły, ale to nie zniechęca klientów. Nie ma lata bez tych owoców, dlatego dalej chętnie się je kupuje.

Z wierzchu większość owoców wygląda jędrnie i kusząco. Po przyjściu do domu okazuje się, że pod spodem znajdują się oznaki pleśni. Wielu z nas myśli, że wystarczy wyrzucić zanieczyszczone owoce, a reszta nadaje się do spożycia. To błąd.

Odizolowanie spleśniałych części sprawdzi się przy produktach z małą ilością wody, np. marchwi. W przypadku owoców miękkich, typu maliny lub borówki, lepiej dmuchać na zimne. Istnieje ryzyko, że pleśń objęła całe opakowanie, nawet gdy jej nie widać. Wprawdzie spożycie przebranych owoców nie zawsze musi wiązać się z zatruciem, ale lepiej uniknąć biegunki lub wymiotów. Zwłaszcza u dzieci.

Nawet jeśli tylko na jednym z owoców dostrzegamy zielonkawy nalot, nie oznacza to, że reszta nie jest zanieczyszczona. Rozdzielenie na grupki nic nie da. Pleśń może nie być widoczna, a proces rozprzestrzeniania się grzybów jest szybki, zwłaszcza w małym opakowaniu, gdzie owoce są ściśnięte. Wniosek? Lepiej nie brać do ust tych części, które na pierwszy rzut oka wydają się zdatne do spożycia.

Warto zwracać uwagę na wszelkie zmiany w kupowanych produktach. Główny Inspektorat Sanitarny przypomina, że pleśń wytwarza toksyny niebezpieczne dla zdrowia. Zwłaszcza na soczystych owocach nalot pojawia się bardzo szybko.

Sanepid w okresie wakacyjnym przestrzega także, aby nie spożywać niemytych owoców. Tyczy się to szczególnie owoców leśnych – malin, poziomek czy jeżyn. Na wielu z nich mogą żyć larwy tasiemca bąblowca. Ich spożycie prowadzi do bąblowicy, groźnej choroby, której objawy ciężko wykryć.

Źródło: GIS