Stawki podatku rolnego zostaną podniesione? Taka jest sytuacja w gminach w Kujawsko-Pomorskiem

- Apelujemy o zdrowy rozsądek i zrozumienie trudnej sytuacji rolników- mówi Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, który przypuszcza, że GUS może podać wyższą średnią cenę skupu żyta.

20 października 2021 r. GUS podał, że średnia cena skupu żyta za 11 kwartałów (poprzedzających kwartał poprzedzający rok podatkowy 2022) wyniosła 61,48 zł za 1 dt.

- W ostatnim roku także żyto było droższe, więc maksymalne stawki podatku rolnego mogą również wzrosnąć – dodaje Ryszard Kierzek.

Bo gminni radni mogą tę stawkę obniżyć, ale nie muszą. - Tak jak ostatnio zaproponuję maksymalną stawkę – mówi Ryszard Borowski, wójt gminy Koneck (pow. aleksandrowski).

- U nas na pewno nie będzie maksymalnej stawki – twierdzi Andrzej Wieczyński, wójt gm. Obrowo (pow. toruński). - Wiemy, że rolnicy też mają problemy, bo wzrosły ceny środków do produkcji, np. nawozów.

- My jesteśmy gminą typowo rolniczą, nie mamy np. zakładów przemysłowych i chociaż wpływy z podatku rolnego nie są duże, to i tak stanowią one najwyższą część dochodów własnych gminy – dodaje wójt Konecka.

- Rozumiemy, że gminy, w tym także gminy wiejskie, muszą z czegoś żyć, ale warto postawić na rozsądek – podkreśla prezes Kierzek.

- Chcemy zaproponować kilkuprocentową podwyżkę, także podatku rolnego - mówi Adam Licznerski, wójt gminy Bukowiec (pow. świecki). - Staramy się kleić budżety, a inflacja jest wyższa niż planowana podwyżka podatków.

- A z czego mamy wziąć pieniądze na budowę dróg dla rolników? - pyta Ryszard Borowski. - W tym roku dzięki dofinansowaniu m.in. z Polskiego Ładu wybudujemy około 8 kilometrów asfaltowych dróg, ale potrzebujemy także pieniędzy na wkład własny.

Każda gmina, która chce obniżyć maksymalną stawkę (w stosunku do komunikatu GUS) musi wystąpić o opinię izby rolniczej.

I chociaż to właśnie rolniczy samorząd otrzymuje 2 proc. odpisu z podatku rolnego, to stając w obronie interesów gospodarzy, niekiedy wydaje negatywne opinie.

Ryszard Kierzek twierdzi, że Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza - w przypadku wysokich stawek - dosyć często wydaje negatywną opinię i stara się poprzez swoich przedstawicieli wpłynąć na obniżenie stawek.

Kiedyś, przy obliczaniu podatku rolnego, brano pod uwagę średnią cenę żyta za ubiegły rok. - Przeforsowaliśmy zmianę, która sprawiła, że teraz bierze się pod uwagę aż 11 kwartałów – dodaje prezes Kierzek. - To działa w dwie strony. Z jednej – podwyżka stawki w przyszłym roku będzie mniejsza, ale z drugiej – może się okazać bardziej dokuczliwa nawet rok później.