Stop sprzedaży ziemi z zasobów ANR? To decyzja pod publiczkę

Krzysztof Ogiolda
Rolnicy chcą kupować, ale ziemi i tak dla wszystkich nie wystarczy - podkreśla Herbert Czaja.
Rolnicy chcą kupować, ale ziemi i tak dla wszystkich nie wystarczy - podkreśla Herbert Czaja. Krzysztof Świderski
- Przed wyborami rolnikom wiele obiecywano, więc teraz trzeba było zrobić coś pod publiczkę – mówi Herbert Czaja, prezes Izby Rolniczej w Opolu.

 

- Minister rolnictwa nakazał Agencji Nieruchomości Rolnych wstrzymać przetargi na sprzedaż i dzierżawę ziemi z zasobu Skarbu Państwa. Nawet wpłata wadium nie gwarantuje dokończenia transakcji. Co na to rolnicy?

 

- Ogół rolników, którzy jeszcze do przetargów nie wystartowali i ziemi nie udało im się kupić, a zamierzają to robić, są zadowoleni. Ci, którzy w przetargu wzięli udział, przeszli przez całą procedurę i wygrali, pewnie są rozczarowani, a nawet mają prawo być oburzeni. Niczego nie zawinili, a są poszkodowani. Ziemi dla wszystkich i tak nie wystarczy. Minione lata pokazały, że rodziny na 10 ha się nie utrzyma. Rolnicy chcą kupować.

 

- Po co do handlu potrzebna procedura. Nie wystarczy rynek?

- W handlu ziemią często wcale nie cena jest decydująca. Jej waga nie przekracza dziesięciu procent. W okolicach Byczyny przetargu nie wygrał rolnik, który zaoferował ponad 70 tys. zł za hektar, ale ten, kto dał 37 tysięcy. Izby rolnicze - nasza także - wypracowały kryteria preferujące m.in. młodych rolników, płatników KRUS. Przyznaliśmy też więcej punktów tym rolnikom, którzy mają grunty bliżej działki, którą chcą kupić.

 

Obrót ziemią z ANR pewnie w przyszłym roku ruszy. Wstrzymanie sprzedaży powoduje zmniejszenie planowanych wpływów do budżetu, ale tegoroczny budżet należy do byłego rządu

 

- Nadal nie bardzo rozumiem, dlaczego ministerstwo wstrzymało przetargi na sprzedaż ziemią.

- Przed wyborami rolnikom wiele obiecywano, więc teraz trzeba było zrobić coś spektakularnego. Na pewno po decyzji ministerstwa więcej jest zadowolonych - bo będą mieli jeszcze kolejną szansę - niż rozczarowanych. Obrót ziemią z ANR pewnie w przyszłym roku ruszy. Wstrzymanie sprzedaży powoduje zmniejszenie planowanych wpływów do budżetu, ale tegoroczny budżet należy do byłego rządu. Nowy rząd bardziej się troszczy o wpływy w 2016. Będzie mógł się pochwalić, że budżet rośnie.

 

- Od maja 2016 roku kończy się okres ochronny i obcokrajowcy będą mogli kupować ziemię w Polsce bez zgody MSW.

- Obecnie obowiązująca ustawa prawie w ogóle nie chroni polskich rolników. Łatwo ją obejść. Od stycznia wejdzie w życie nowe prawo.

 

- By kupić grunt, obcokrajowiec nie będzie mógł mieć ziemi więcej niż 300 ha, musi ją uprawiać i od 5 lat mieć meldunek w danej gminie lub w sąsiedniej...

- Ale i w tej ustawie są furtki. Spryciarze ją ominą. Sam zgłaszałem propozycję, by na wzór duński pozwolić kupować ziemię tylko tym kupcom z Europy, którzy nie tylko mają uprawnienia, ale też posługują się komunikatywnie w mowie i wpiśmie językiem urzędowym, czyli u nas polskim. Choć polscy emigranci pewnie występowaliby w imieniu obcokrajowców.

 

- Sądzi pan, że obcokrajowcy rzucą się w maju kupować ziemię?

- Tłumu chętnych nie przewiduję, zwłaszcza w naszym regionie, gdzie sprawa dawno się unormowała. Ale w okolicach Szczecina już teraz dochodziło do wykupu przez biznes zachodni za pomocą „słupów”. Tamtejsi rolnicy strajkowali, a ziemi i tak sprzedano mnóstwo i już się tego nie odwróci.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stop sprzedaży ziemi z zasobów ANR? To decyzja pod publiczkę - Nowa Trybuna Opolska