Suche upały, mimo że wcześniej spowodowały straty w uprawach, teraz sprzyjają rolnikom w pracy na polach. - Dobra pogoda jest teraz potrzebna - mówi Adam Zakrzewski, rolnik z powiatu kościerskiego. - Żniwa na Kaszubach są już w pełni. Wielu rolników rozpoczęło je w ubiegłym tygodniu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace zakończą się za tydzień. Deszcz przydałby się, ale najlepiej, by padał nocą i nie był zbyt ulewny, żeby nie zniszczyć resztek zbiorów. Choć słońce to upragniona pogoda na czas żniw, to jednak na inne uprawy np. ziemniaki czy kukurydzę susza może mieć druzgocący wpływ. Dzięki temu, że jest tak słonecznie, żniwa będą trwały krótko, a to dla wszystkich dobra wiadomość. Najgorsze byłoby teraz dla rolników gradobicie, bo nie wszystkie zboża są jeszcze skoszone i straty w plonach mogłyby być ogromne.
- Rzepak wygląda dobrze, choć ziaren jest nieco mniej, niż zazwyczaj - mówi inny rolnik, z powiatu nowodworskiego. - Oczywiście wszystko, przez brak wody. Pszenicy jeszcze nie młóciłem. Wygląda całkiem nieźle, zobaczymy jak będzie z jej parametrami (liczba substancji, m.in. białka, cukrów, klasyfikująca zboże do produkcji mąki lub na paszę dla zwierząt).
Rolnicy narzekają na ceny płodów, choć te, już po rozpoczęciu żniw, wzrosły (jeszcze w ubiegłym tygodniu stawki były niższe o 10 procent od tych z roku 2014). Obecnie rzepak, pszenica i jęczmień osiągają ceny, zbliżone do tych z roku ubiegłego. Za tonę oleistej rośliny w skupach płacą od 1480 zł do 1560 zł. Pszenica konsumpcyjna kosztuje od 620 zł do nawet 670 zł za tonę. Tańsza jest oczywiście pszenica paszowa (od 540 zł do 630 zł za tonę). Dodajmy, że w latach ubiegłych rolnicy na Pomorzu osiągali dobrą wydajność, uzyskując średnio ok. 4 ton rzepaku i 6 ton pszenicy z hektara.
Susza może przynieść kolejne straty. Z uwagi na niski stan wody w rzece Brdzie i zbiorniku Zapora w gminie Czersk, katastrofa grozi pobliskiej pstrągarni - największej w kraju. Zaznaczmy, wczoraj wodowskaz na przystani żeglarskiej na Wiśle w Tczewie wskazywał zaledwie 222 cm. To najniższy poziom wody w rzece od lat (stan ostrzegawczy wynosi 700 cm, alarmowy 820 cm). W Gdańsku - Przegalinie Wisła miała wczoraj 525 cm. W kolejnych dniach rzeka w Tczewie ma opadać o 5 cm dziennie.
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w komunikacie o bieżącej sytuacji hydrologicznej na dolnej Wiśle, informuje, że ze względu na długotrwały brak opadów występują bardzo niskie stany wód na odcinkach Kanału Elbląskiego. Głębokości miejscowo mogą nie przekraczać 0,80 m.
- W tych miejscach jednostki pływające muszą zachować szczególną ostrożność, o którą prosimy wszystkich żeglarzy pływających po innych wodach regionu. Sytuację hydrologiczną monitorujemy na bieżąco - zapewnia Henryk Jatczak, wicedyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Na brak wody narzekają też sadownicy i warzywnicy, plantatorzy kukurydzy i buraków cukrowych. Brak wody powoduje, że jabłka mają mniejsze rozmiary od standardowych. Susza szczególnie dotknąć może plantacje ogórków, szczególnie wymagających wody. Tych krajowych może być w tym sezonie bardzo mało, a ich cena będzie wysoka (obecnie ok 3 zł za kg).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?