- Jest bardzo sucho, zwłaszcza na plantacjach położonych na wzniesieniach. Stare plantacje może jeszcze dadzą sobie radę, młode nie poradzą sobie na pewno. Nawadniamy pola, ale trudno nadążyć z podlewaniem. Zaledwie 5 z 35 plantatorów zrzeszonych w Stowarzyszeniu Truskawki Bielińskiej ma system nawadniający uprawy, pozostali wożą wodę beczkowozami z rzeki. Jednak nawet kilkanaście kursów nie wystarcza. Czekamy na deszcz. Będziemy robili wszystko, żeby doprowadzić do zbiorów, bo nawet jeśli truskawki ze względu na suszę nie będą pierwszej urody, to jednak na pewno zgłoszą się po przetwórnie. Jakie ceny dyktować będzie rynek w tym sezonie, trudno przewidzieć. I plony i zbiór i ceny są w ty mroku jedna wielka niewiadoma – tłumaczy sytuację prezes Bozowski.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?