Kara dla spółki appol

Tomasz Chróstny, prezes UOKiK nałożył na spółkę Appol karę w wysokości blisko 1,7 mln zł. Jak podaje UOKiK, przedsiębiorca zobowiązał się w umowach do zapłaty pieniędzy w ciągu maksymalnie 30 dni. W rzeczywistości wypłat dokonywano znacznie później.

Producenci pasz dla zwierząt hodowlanych – Polmass i Ekoplon - zawarli porozumienia ograniczające konkurencję. Podzielili miedzy sobą dwa rynki, ograniczając odbiorcom swobodny wybór produktów. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył na nich kary finansowe w łącznej wysokości ponad 17 mln zł.

Płyną skargi, Inspekcja Handlowa sprawdziła więc - w marketach - oznakowanie warzyw i owoców. Wyniki tych kontroli bulwersują. Co dziesiąta partia warzyw i owoców miała błędnie podany kraj pochodzenia. Albo taka informacja została pominięta. Które sieci podpadły konsumentom i rolnikom?

Rolnicy i dostawcy otrzymali ok. 400 mln złotych, te pieniądze musieli im oddać giganci rynku rolno-spożywczego. To pierwsze efekty postępowań, które pod koniec kwietnia wszczął prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Czy będzie ciąg dalszy?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjrzał się firmom stosującym tzw. tucz kontraktowy. Od końcowego wynagrodzenia odejmowane są składniki zależące w dużej mierze od organizatora tuczu, niezależne od rolnika. Prezes UOKiK uznał, że 2 spółki mogą w nieuczciwy sposób wykorzystywać swoją przewagę kontraktową wobec hodowców trzody chlewnej. Wszczął postępowania właściwe.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma sprawdzić, skąd zmiany cen śruty rzepakowej i sojowej.

Odpowiedzi na te pytania będzie szukać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowania wyjaśniające, które mają sprawdzić sytuację w branży rolno-spożywczej. - Obecny czas wymaga solidarności rynkowej bardziej niż kiedykolwiek - uważa szef urzędu. Dlaczego UOKiK chce zweryfikować zachowania przedsiębiorców wobec rolników, dostawców i innych kontrahentów.

Klientom niektórych sklepów trudno zrozumieć co takiego się stało, że żywność tak bardzo podrożała. Producenci też się dziwią, bo oni na podwyżkach nie zarabiają, twierdzą iż to robota spekulantów.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadził setki kontroli jakości warzyw i owoców w największych marketach w Polsce. Sprawdzono ponad 5 tysięcy partii. Wykazano też sporo nieprawidłowości.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył pierwszą najwyższą możliwą karę za nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej wobec rolników. Jedna z największych firm skupujących owoce i produkujących koncentrat jabłkowy w Polsce, T.B. Fruit Polska, ma zapłacić 8,3 mln zł.

Realna interwencja, kiedy gigant wykorzystuje swoją pozycję wobec mniejszych dostawców - kara utraty do 3 proc. jego obrotu. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o przewadze kontraktowej.

- Wyniki w dużej mierze potwierdzają to, o czym od dawna mówią rolnicy - że ich zarobek jest niewielki w porównaniu do ostatecznej ceny. W niektórych przypadkach było to zaledwie kilkanaście procent - mówi prezes UOKiK, Marek Niechciał. Ile zatem na warzywach i owocach zarabiają producenci żywności, pośrednicy i sieci handlowe?

Na kartonie z jajkami widnieje malowniczy obrazek zielonej, czasem nawet ukwieconej łączki, widać kawałek drewnianego płotka, w oddali wiatrak i oczywiście na pierwszym planie kury. Sielsko? Ilustracja nie powinna nas zwieść. To nie ona informuje nas o tym, jak hodowane są kury, których jajka właśnie chcemy kupić.

UOKiK przeprowadził kontrolę w 77 skupach i przetwórniach i wszczął kolejne postępowania przeciwko dużym podmiotom, które zbyt późno płaciły rolnikom.

Myślicie, że nie ma różnicy między czipsami kupionymi w Polsce i Niemczech? Albo że dwa serki tej samej firmy w Polsce i Niemczech mają ten sam skład? Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta zlecił przeprowadzenie specjalnych testów. Wyniki są zaskakujące. Na przykład polskie czipsy smaży się na szkodliwym tłuszczu palmowym, a niemieckie na słonecznikowym...

Wobec dwóch wielkich przetwórni owoców, w tym firmy Doehler z Kozietuł Nowych koło Mogielnicy wszczęto postępowanie dotyczące wykorzystywaniu dominującej pozycji na rynku przy ustalaniu cen. Firmom grożą gigantyczne kary i nie wiadomo czy przyczyni się to do poprawy sytuacji sadowników skarżących się na skandalicznie niskie ceny skupu owoców.

Ociągają się z zapłatą, a jak płacą, to bezczelnie mało. Rolnicy, ścierając się z gigantami, tracą nerwy. - Zgłaszajcie informacje o nielegalnych praktykach, anonimowość gwarantowana - zwraca się do gospodarzy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

UOKiK wraz z Inspekcją Handlową od czerwca sprawdzał przetwórców owoców. Kontrole, prowadzono również z ministerstwem rolnictwa i podległymi mu jednostkami. UOKiK badał, czy przy ustalaniu cen skupu owoców przedsiębiorcy mogą wykorzystywać swoją przewagę kontraktową wobec rolników. Są pierwsze efekty.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygląda się działalności przetwórców owoców. Kontrola spółki Döhler, jednego z największych podmiotów skupujących jabłka przemysłowe i owoce miękkie oraz producent koncentratu jabłkowego w Polsce wykazała, że firma w niejasny sposób ustala ceny skupu oraz wprowadza zbyt późne terminy płatności dla sadowników.

W czwartek 9 sierpnia zebraliśmy ceny owoców i warzyw na zielonogórskim targowisku. Od kilku tygodni ceny tych produktów w Polsce analizuje Inspekcja Handlowa i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wynik jest jednoznaczny: na wschodzie Polski jest taniej.

Wyjątkowo drogie w porównaniu z innymi województwami są u nas jabłka i porzeczki. Sprawie przygląda się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Ceny skupu większości owoców nie zadowalają plantatorów. Maliny są 3 razy tańsze na Podkarpaciu (10,50 zł/kg) od tych w województwie zachodniopomorskim. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów razem z Inspekcją Handlową przeanalizował ceny owoców w wybranych sklepach w całej Polsce.