Po wrześniowym wysiłku, z początkiem października, losie, a w szczególności byki przechodzą na tereny porośnięte zakrzaczeniami wierzbowymi. W okolicach Posady, Kobielnego i Łopuszyna ciągną się rozległe połacie wierzby, wyłączone z dzierżaw i nie podlegające koszeniom.
Tam teraz zaczyna się dla łosi okres ,,wielkiego żarcia”. Po pierwsze, intensywny żer pędowy pozwala im odbudować nadwątlone siły po bukowisku i przygotować się do nadchodzącej zimy.
Z racji tego, że klępy są raczej terytorialne, widać na takich powierzchniach jak gromadzą się przede wszystkim byki. Jest to znakomity czas , zanim samce pogubią poroża, aby przyjrzeć się jakie byki zamieszkują dany teren i ocenić ich rozwój w ostatnich latach.
Porównanie z porożami byków sprzed kilkunastu lat pokazuje, że tak dorodnych łosi, jak w obecnym czasie, chyba jeszcze nad Biebrzą nie było.