Ziemia głubczycka znana jest z bardzo dobrych gleb. W krajobrazie płaskowyżu dominują rozległe pola. Jednym z potentatów rolnych na tym terenie jest spółka Top Farms Głubczyce, będąca w rękach kapitału amerykańskiego. Zajmuje się m.in. produkcją zbóż, rzepaku, buraków, ziemniaków oraz produkcją mleka.
W 2011 r. spółka nie wydzieliła 30 proc. gruntów dla rolników indywidualnych, co uniemożliwiło jej przedłużenie obecnej dzierżawy ziemi od skarbu państwa. Stara umowa wygaśnie z końcem 2023 r. Ok. 10 tys. ha ziemi trafi do dyspozycji Krajowego Ośrodka Wspierania Rolnictwa, który ma wystawić ją na przetarg. Działacze z „Solidarności” Rolników Indywidualnych domagają się podziału gruntów. Mocna reprezentacja tej grupy stawiła się na proteście. Przyjechali kilkudziesięcioma maszynami rolniczymi. Chcieli pokazać, że mają czym uprawiać ziemię.
Poza istotną kwestią lokalną, związkowcy podnosili również hasła dzisiejszego ogólnopolskiego protestu „S” RI. Manifestowali przeciwko polityce klimatycznej UE.
Zielony ład = głód
– przestrzegali rolnicy.
Pełni niepokoju są pracownicy Top Farms, również obecni przed starostwem. Nie chcą stracić zatrudnienia.
Nie chcemy przeżywać po raz drugi sytuacji z lat 90. i tamtych dramatów – mówi Janusz Gużda, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji ZZPR w RP przy Top Farms "Głubczyce” – Wówczas kontynuacja funkcjonowania przedsiębiorstwa po PGR sprawiła, że 600 osób utrzymało pracę. Postulujemy ewolucję, a nie rewolucję.
Dziś Top Farms zatrudnia 250 osób. Średnia wieku to ok. 55 lat. To najtrudniejsza grupa wiekowa do przekwalifikowania zawodowego. Kolejnych kilkaset osób świadczy usługi na rzecz spółki lub pracuje sezonowo. Firma taka jak Top Farms to ważne ogniwo na lokalnym rynku pracy zaznacza Gużda.
W starostwie w Głubczycach Opolska Izba Rolnicza zorganizowała spotkanie w celu znalezienia rozwiązania problemu. Uczestniczyli w nim samorządowcy z terenu działania firmy. Byli również obecni przedstawiciele spółki i kilku organizacji.
Tomasz Ognisty, przewodniczący „S” RI na Opolszczyźnie, informuje, że w maju ubiegłego roku rolnicy zgłosili prezesowi Opolskiej Izby Rolniczej swoją koncepcję zagospodarowania gruntów użytkowanych przez Top Farms. Chcieliby, aby już trwał proces dzielenia gruntów na mniejsze działki, każda o powierzchni ok. 20 ha, które rolnicy indywidualni mogliby pozyskiwać w drodze przetargów ograniczonych. Apelują o uwzględnienie potrzeb urbanistycznych gmin powiatu głubczyckiego.
Na pytanie o losy pracowników firmy Tomasz Ognisty proponuje utworzenie spółki skarbu państwa, która utrzymała zatrudnienie pracowników z wykorzystaniem gruntów nieprzejętych przez rolników indywidualnych.
Głód ziemi odczuwany przez rolników jest zrozumiały. Podobnie postulaty powrotu gruntów w polskie ręce. Nie sposób jednak odwracać wzroku od obaw pracowników i ich rodzin. Na wypracowanie kompromisu strony mają jeszcze niespełna 2 lata.
iPolitycznie - Jeśli KE nas nie posłucha, będziemy żądać rekompensat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?