Gość doładował tak przyczepę że koła docierały do burt (standard), po pewnym dystansie koła się nagrzały i zapaliły. Gość jedzie w kabinie + wiatr więc mógł nie wyczuć od razu, jak się zorientował było już za późno - takiej płonącej przyczepy tak łatwo nie odczepisz bo żar jest tak gorący że sam byś się zajarał (dojście między przyczepą a "bolcem" jest dość wąskie). Więc gość w miarę rozsądnie postanowił dojechać/wywieść skład gdzieś na bok (widać wyjeżdża z zabudowań) i albo wywiezie w pola, albo wjedzie naczepą do wody, ew mieszka niedaleko i podjedzie pod szlaufa żeby uratować traktor.... - napisał jeden z użytkowników.
Uwaga! Wideo zawiera niecenzuralne słownictwo!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?