Poza tym, że żółw leżał na grzbiecie i miał odciętą płetwę, posiadał też chip w innej płetwie i dziurę w skorupie, a w jego żołądku znajdował się plastik, żyłki, porwane sieci rybackie i inne, niewielkie odpady. „Szczęście było jednak po jego stronie” – podkreśla pielęgniarka. Mimo że żółw miał w organizmie tyle plastiku, udało się go uratować.
– To, co wydalił ten żółw, było różnych rozmiarów. Niektóre rzeczy były ostre, na innych było nawet widać napisy. To jedzą te małe biedne zwierzątka. Wokół jest tak dużo plastiku, że bywa on pierwszym pożywieniem takich żółwi – powiedziała w rozmowie z The Guardian Sarah Male.
Żółw wydalający plastik nie jest odosobnionym przypadkiem
Jak podaje strona internetowa Taronga Zoo, każdego roku rehabilitują oni i wypuszczają na wolność ponad 80 żółwi morskich. Oczywiście leczone są nie tylko żółwie, a od rozpoczęcia działalności placówki w latach 70. uratowano, wyleczono, a następnie wypuszczono na wolność łącznie już ponad 50 tys. zwierząt.
Co roku ludzie wyrzucają do morza około ośmiu milionów ton plastiku, a WWF twierdzi, że do 2050 r. ilość plastiku w oceanach na świecie przeważy nad rybami. WWF podaje również, że 90% ptaków morskich ma w żołądku plastik, a połowa żółwi morskich zjada plastik.
Pod koniec 2021 roku powstała organizacja non-profit o nazwie The Ocean Cleanup, która zajmuje się oczyszczaniem naszych mórz i oceanów z plastiku. W poniższym artykule przeczytacie o kamieniu milowym, który właśnie osiągnęła:
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?