W cieniu koronawirusa dzieje się inny dramat - susza na polu i w lesie. Obawa przed drugą Australią

Agata Wodzień-Nowak
Agata Wodzień-Nowak
Problem suszy wciąż aktualny
Problem suszy wciąż aktualny Agata Wodzień
Rolnicy boją się, że to będzie katastrofalny rok - nie tylko z powodu koronawirusa i problemów z rynkami zbytu, ale też ze względu suszę, jaka panuje na polach. Nie tylko tam - na terenie większości nadleśnictw obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Codziennie w kraju płoną łąki i lasy.

- Przez tego wirusa ludzie stracili z pola widzenia coś gorszego, postępujące pustynnienie naszego kraju, suszę - pisze w sieci Jakub Gierej, rolnik z gminy Lidzbark w województwie warmińsko-mazurskim. - My, rolnicy pracując w polu widzimy to wyraźnie, to niczego dobrego nie wróży. A połączenie epidemii i wynikającej z tego recesji gospodarczej, bezrobocia, biedy z suszą, czyli mniejszą liczbą żywności na rynku, przez co wyższymi cenami (pamiętacie ceny pietruszki!) zwiastuje wielką katastrofę w Polsce - uważa.

Dotkliwa susza na polach, najwyższe zagrożenie pożarowe w lasach

Na portalu społecznościowym cytowany gospodarz zwraca też uwagę na inny problem: - Poza tym, niewchodzenie do lasu ma teraz szczególnie duże znaczenie w związku z zagrożeniem pożarowym (przecież nikt nie chce tutaj drugiej Australii). Bądźcie przygotowani na najgorsze - przestrzega rolnik z powiatu działdowskiego.

Komentujący jego wpis przyznają rację "Bardzo ważny temat. Na polach jest dramat!", "Słuszny temat. Jest katastrofa. Ozime się zwinęły, jare nie chcą wychodzić od miesiąca, trawy suche jak w lipcu. Będzie rok bardzo słaby". Rolniczka w powiatu monieckiego na Podlasiu: "susza gorsza niż rok temu, bo w zimę też praktycznie bak opadów, a wiosna to zerowe".

To Cię może też zainteresować

W komentarzach kolejni rolnicy zwracają uwagę na warunki: "Na zmianę mróz, brak deszczu i te okropne wiatry. Już od jakiegoś czasu mówią naukowcy, że z Polski zrobi się w przeciągu najbliższych 10 lat step. Zanikają powoli 4 pory roku i te okropne wiatry co wysuszają glebę. Miejmy nadzieję, że uda się przyhamować postępujące zmiany klimatu i nie odczujemy jako Polacy strasznych jego skutków. Australia sobie poradzi, bo pod ich połową kontynentu, znajduje się podziemny akwen słodkiej wody. A pod Polską niestety nie", pisze pani Lucyna. Stanisław z Opolszczyzny donosi, że u niego również jest bardzo źle, Mariola z Kujawsko-Pomorskiego dodaje: "Susza przez duże S, a deszczu nie widać w najbliższej perspektywie".

Nie wchodź do lasu, bo możesz wzniecić pożar

Ściółka jest przesuszona po bezśnieżnej na większości terenów zimie. Leśnicy 2 razy dziennie prowadzą kontrole w 60 strefach prognostycznych. "Prawie wszędzie mamy najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. W tym roku na ochronę ppoż. wydamy 100 mln zł", pisała w niedzielę na Twitterze Anna Malinowska, rzecznika Lasów Państwowych, zamieszczając mapę, niemal w całości oznaczoną kolorem czerwonym. To obok izolacji zalecanej z powodu epidemii, kolejny, równie ważny powód, dla którego lasów lepiej teraz nie odwiedzać. "Tylko w ciągu jednego dnia, 5 kwietnia, w jednym nadleśnictwie (Nadleśnictwo Dębica) spłonęło 15 ha lasu", podają Lasy Państwowe.

Inny przykład, jeszcze z marca: "W nocy z soboty na niedzielę (21/22.03.br.) spłonęło ok. 10 ha trzcin nad Jeziorem Gopło na terenie Nadleśnictwa Miradz. Akcja ratowniczo-gaśnicza trwała prawie 10 godzin i uczestniczyło w niej 17 zastępów straży pożarnej", przekazuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu.

"Szanowni Państwo, rozumiem rozgoryczenie z powodu zakazu wstępu do lasów, obowiązujących do 11 kwietnia br. To trudna sytuacja dla nas wszystkich. Chcielibyśmy z Państwem jak najszybciej wrócić do lasu, zdrowi i bezpieczni. Przetrwajmy to", przekazała rzeczniczka prasowa LP 4 kwietnia. Zakaz wstępu do lasu obowiązuje od 3 kwietnia.

Deszcz bardzo potrzebny, ale na mapach na razie go nie widać

Jakub Gierej przywołuje w swoim wpisie doniesienia IMGW: "Wilgotność gleby w warstwie 0-7 cm miejscami spadła do 5%. Niestety opadów, które poprawiłyby aktualną sytuację nie widać Oprócz tego, w lasach obowiązuje 3, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego oraz poziom rzek spada. Na 4 wodowskazach notowana jest strefa stanów średnich a na 16 pozostałych strefa stanów niskich. IMGW".

Tu publikujemy prognozę pogody bydgoskiego synoptyka do połowy kwietnia:

To Cię może też zainteresować

Co dalej? "Kwiecień zapowiada się ciepły, tylko na południowym wschodzie prognozowana jest temperatura poniżej normy. Prognoza opadów wskazuje, że będą one głównie w normie, choć na zachodzie może być bardziej sucho", zapowiada Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - IMGW PIB 3 kwietnia na Facebooku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W cieniu koronawirusa dzieje się inny dramat - susza na polu i w lesie. Obawa przed drugą Australią - Gazeta Pomorska