Za 40-gramowe opakowanie suszonych podgrzybków zapłacimy w markecie około 12 zł, co w przeliczeniu daje blisko 300 złotych za kilogram.
Jeśli zamarzy nam się dorzucenie do świątecznego farszu szlachetnych borowików, to cena będzie jeszcze wyższa (blisko 7 zł za 20 g, czyli 350 zł za kilo).
Na targowisku za 50 g suszonych podgrzybków zapłacimy 20 zł. Bardziej opłaca się kupić większe opakowanie, bo to 200-gramowe kosztuje 40 zł.
- Suszone podgrzybki są w tym roku drogie, nawet droższe niż borowiki, bo podgrzybków było wybitnie mało - mówi pan Zbigniew z Czarnowąsów, który od lat handluje grzybami na opolskim Cytrusku. - Nie pamiętam jeszcze takiego sezonu, żeby podgrzybek był droższy niż borowik. Ale ten rok generalnie był bardzo słaby, jeśli chodzi o grzyby. Lato mieliśmy suche i grzybiarze wracali z lasu z pustymi koszami.
Ceny grzybów są wyższe o 30-40 procent niż w ubiegłym roku
Choć do świąt zostały zaledwie trzy tygodnie, na targowiskach można jeszcze kupić... świeże grzyby.
Za kilogram maślaków albo podgrzybków zapłacimy 40 zł.
- Jak na grudzień jest dosyć ciepło i wilgotno, a ściółka tę temperaturę podtrzymuje, dlatego w lesie co nieco można jeszcze zebrać - mówi pan Zbigniew, pasjonat grzybobrania. - Na cenę to jednak nie będzie miało wpływu, bo po pierwsze to nie jest taki wysyp jak zwykle w ciepłym i wilgotnym wrześniu, a po drugie taki zimowy grzyb jest za miękki, żeby go ususzyć.
Bożonarodzeniowe potrawy grzybów wymagają sporo, dlatego kto w porę nie zadbał o to, żeby je ususzyć, musi liczyć się z wydatkiem, albo...
- W ubiegły weekend moja mama wybrała się z przyjacielem na spacer do lasu w rejon Popielowa i wrócili z trzema koszami grzybów! - opowiada Violetta Szwarc z Lewina Brzeskiego. - Pomyślałam, że ja też spróbuję coś nazbierać, ale pech chciał, że w nocy z niedzieli na poniedziałek spadł śnieg.
Pani Violetta odczekała trzy dni i gdy śnieg nieco stopniał, znów ruszyła do lasu na grzybobranie.
- W niewiele ponad trzy godziny zebraliśmy kosz i dwa wiaderka podgrzybków! - cieszy się pani Violetta. Grzybów było tyle, że spokojnie wystarczy na przygotowanie wigilijnych potraw i jeszcze mogłam podzielić się zbiorami z koleżanką. A choć to już grudzień, podgrzybki były młodziutkie i bez żadnego robaka. Lepsze niż nieraz w sezonie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?