Decyzja o dodatkowym wsparciu z budżetu województwa gospodarstw z czterech gmin Czermin, Mielec, Wadowice Górne i Przecław zapadła na poniedziałkowej sesji sejmiku wojewódzkiego. Radni przeznaczyli pieniądze na wypłatę zasiłków celowych.
- Ta pomoc jest potrzebna. Oczywiście jest wsparcie ze strony rządu, ale my też jako samorząd województwa musimy się zaangażować i pomóc hodowcom, którzy borykają się z poważnymi stratami, tracą źródło dochodu. To jest wyjątkowa sytuacja, a powiat mielecki jest szczególnie dotknięty ogniskami ASF – powiedział marszałek Władysław Ortyl.
O takie wsparcie wnioskowali posłowie Teresa Pamuła i Fryderyk Kapinos (oboje z PiS). O problemach związanych z plagą ASF rolnicy rozmawiali w trakcie krótkiego spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim, do jakiego doszło w ostatnią niedzielę w Przecławiu.
Na terenie naszego województwa do dnia 28 września stwierdzono 54 ogniska zapalne u świń, najwięcej w pow. mieleckim, bo aż 51.
Do tej pory w pow. mieleckim uśmiercono 3300 sztuk świń, łącznie w woj. podkarpackim 3341. Powiat mielecki zajmuje 1. miejsce w woj. podkarpackim pod względem hodowli trzody chlewnej, wynosi ona 43 tys. sztuk.
Najtrudniejsza sytuacja jest w dwóch mieleckich gminach (Wadowice Górne i Czermin). Pierwszy pały dzik z podejrzeniem ASF został znaleziony pod koniec maja w gminie Przecław. Powiatowy Lekarz Weterynarii w Mielcu Piotr Chrabąszcz potwierdzenie o wystąpieniu choroby u tego dzika otrzymał 2 czerwca.
– Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie zmniejszyła się skala epidemii. Cały czas się ona rozwija, cały czas trwa ubój prewencyjny. Mamy wstępne wyniki badań potwierdzające 52 ognisko ASF, oczekujemy potwierdzenia w Instytucie PIW Puławy – powiedział w środę 29 września Nowinom Piotr Chrabąszcz.
Przyczyną rozprzestrzeniania się wirusa były żniwa i deszcze, z powodu których rowy melioracyjne wypełniły się wodą. To wraz z wodą i żerującymi na polach gryzoniami wirusy mogą docierać do gospodarstw.
Jak wyjaśnia Piotr Chrabąszcz, dziki mimo prowadzonego odstrzału nadal mogą być nosicielami wirusa ASF, gdyż wirus ten długo utrzymuje się w padłych sztukach (do 6-8 miesięcy), a szczątki padłych dzików mogą być roznoszone przez gryzonie.
Planowane jest wprowadzenie zasad ochrony biologicznej w gospodarstwach utrzymujących świnie. Będzie ona zmierzała m.in. do zabezpieczania gospodarstw przed gryzoniami. Bezpieczeństwo mają zapewnić trutki wyłożone wokół gospodarstw w specjalnych stacjach. Ponadto każde gospodarstwo będzie musiało mieć miejsce do przebierania się osób do obsługi świń. Wymagane będzie też montowanie w oknach siatki i wyposażenie w maty dezynfekcyjne bram wjazdowych i wejść do pomieszczeń chlewni. Koszty tych zabezpieczeń ponosić będzie właściciel gospodarstwa.
Powiatowy Lekarz Weterynarii podkreśla, że epidemia ASF dotknie najmniejszych hodowców.
- Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa planuje dopłaty do programu ochrony biologicznej, ale dotyczyć to będzie z pewnością większych gospodarstw utrzymujących co najmniej 50 sztuk – mówi Piotr Chrabąszcz.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?