W Świętokrzyskiem nie ma rąk do pracy w rolnictwie. Rolnicy nie kryją oburzenia na decyzje rządu [WIDEO]

Marzena Smoręda
Marzena Smoręda
pixabay.com/pixabay license
Bardzo trudna sytuacja panuje w 2020 roku na rolniczym rynku pracy. Pandemia koronawirusa znacznie ograniczyła naszym rolnikom dostęp do pracowników ze wschodu. Twierdzą, że zasady i obostrzenia przy zatrudnianiu pracowników sezonowych z Ukrainy są dla nich bardzo trudne do spełnienia. Czy brak rąk do pracy zniszczy tegoroczne zbiory?

Rolnicy ze Świętokrzyskiego mocno obawiają się o tegoroczne zbiory z sadów i pól uprawnych. Chodzi nie tylko o panującą suszę, ale przede wszystkim o brak rąk do pracy. Jak twierdzą, zbiory owoców, warzyw i innych plonów są w tym roku zagrożone.

- Prawdopodobnie większość produkcji z wielkopowierzchniowych gospodarstw zostanie w tym roku po prostu na polach – mówi Grzegorz Skurski, rolnik sadownik z okolic Klimontowa w powiecie sandomierskim.

Skąd biorą się takie obawy? - Ponieważ nie ma kto pracować w gospodarstwach. Przez wiele ostatnich lat świętokrzyscy rolnicy zatrudniali pracowników z Ukrainy. W tym roku pandemia koronawirusa mocno pokrzyżowała nam szyki. Granice są zamknięte, a nawet jeśli pracownicy ze wschodu będą już mogli dotrzeć do Polski, plany co do przepisów dotyczących ich zatrudniania przerażają nas – mówi Grzegorz Skurski.

- Proponowane jest, na przykład, wykonanie dwóch badań dla każdego pracownika z zagranicy na Covid 19, których koszt musi pokryć rolnik. Pytamy, dlaczego, skoro to nie my, rolnicy, wprowadziliśmy takie obostrzenia w kraju? Rząd na nas przenosi się ciężar i wszystkie koszty z tym związane, a my uważamy, że powinno je pokryć państwo. Mamy także duże zastrzeżenia co do dokumentacji, która wypełnić musi polski rolnik w związku z zatrudnieniem pracownika z Ukrainy. To dla nas droga przez mękę. Żądamy i oczekujemy zmniejszenia papierologii i ułatwienia dostępu do pracowników ze wschodu - mówi Grzegorz Skurski.

Jak będzie wyglądał tegoroczny sezon. Kto będzie pracował w gospodarstwach? - Wygląda na to, że w ty mroku będzie bardzo ciężko. Prawdopodobnie większość zbiorów z wielkopowierzchniowych gospodarstw zostanie po prostu na polach. Jako Fundacja Piątka Rolnika wystosowaliśmy pismo do ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego, żeby prosić o uproszczenie i przyśpieszenie procedur. Dużo pracy w tym zakresie wykonał też Związek Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej - dodaje rolnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Świętokrzyskiem nie ma rąk do pracy w rolnictwie. Rolnicy nie kryją oburzenia na decyzje rządu [WIDEO] - Echo Dnia Świętokrzyskie