Gdy zastępy dojechały okazało się, że ogień niemal całkowicie objął już stodołę i stojące w zwartej zabudowie szopę, budynek gospodarczy oraz kurnik. Ogień zbliżał się także do domu, który jedną ze ścian sąsiadował z płonącymi obiektami. - Przed naszym przybyciem właściciel wyprowadził z jednego z budynków konia. Niestety nie udało się uratować psa, który znajdował się z innym z objętych ogniem budynków. Płomienie zniszczyły kilka maszyn, które znajdowały się w stodole i budynkach gospodarczych. Były to między innymi przyczepa do przewozu zwierząt, dmuchawa do siana, krajzega, sieczkarnia i inne - wyliczał Sławomir Karwat.
Straty wstępnie oszacowano na 100 tysięcy złotych, uratowano zaś mienie warte 300 tysięcy złotych - w tym budynek mieszkalny. - Jako przypuszczalną przyczynę powstania ognia przyjęliśmy podpalenie. Sprawą zajmuje się policja - dodawał zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?