Wielkie polowanie w Kędzierzynie-Koźlu. Trzeba odstrzelić 20 dzików

Tomasz Kapica
Kierowcy skarżą się, że całe stadka dzikich zwierząt bardzo często spacerują po ulicach, stwarzając poważne zagrożenie dla ruchu.
Kierowcy skarżą się, że całe stadka dzikich zwierząt bardzo często spacerują po ulicach, stwarzając poważne zagrożenie dla ruchu. Tomasz Kapica
Urzędnicy z Kędzierzyna-Koźla wystąpili o pozwolenie na odstrzał 20 zwierząt. Dziki terroryzują bowiem miasto i stanowią zagrożenie dla mieszkańców.

 

Dzik wszedł niedawno na jedną z posesji na osiedlu Azoty. Nie dał się odstraszyć, był agresywny.

Wezwano weterynarza, który musiał odstrzelić zwierzę.

 

By strzelać do dzików na terenie miejskim, trzeba specjalnej zgody sejmiku województwa.

Na osiedlu Azoty zwierzę zostało zabite bez takiego pozwolenia, bo istniało duże zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców.

 

Ale miejscy urzędnicy wystąpili o pozwolenie na odstrzał 20 kolejnych dzików, krążących po mieście.

Sejmik województwa wkrótce ma wydać decyzję w tej sprawie.

 

- Dziki to problem, z którym Kędzierzyn-Koźle boryka się już od kilku lat - przyznaje Jan Kwiczak, zastępca kierownika wydziału ochrony środowiska urzędu miasta

 

W zeszłym roku podobna zgoda na ostrzał została wydana.

Wówczas odstrzelono 14 dzików, a jednego odłowiono i przewieziono do schroniska wyspecjalizowanego w opiece nad dzikimi zwierzętami.

 

Odstrzału za każdym razem dokonuje specjalnie przeszkolony w posługiwaniu się bronią weterynarz.

Strzela tak, by nie stwarzać żadnego zagrożenia dla mieszkańców.

 

Dziki to jednak nie jedyny „zwierzęcy” problem w Kędzierzynie-Koźlu.

Miasto kilkadziesiąt lat temu powstało dosłownie w lesie, do dziś 40 proc. powierzchni Kędzierzyna-Koźla to tereny leśne.

 

Na osiedlu Powstańców Śląskich kilka dni temu powieszono tabliczki informujące o zagrożeniu jadowitymi żmijami.

Były widziane w bezpośrednim sąsiedztwie kompleksu rekreacyjno-sportowego, gdzie codziennie bawią się dziesiątki dzieci.

W zeszłym roku odłowiono tam jedną żmiję, na razie ograniczono się do powieszenia tabliczek.

- Żmije są tu od lat. Ale nie tylko one, do śmietników przychodzą lisy i zające - opowiada kędzierzynianin Tomasz Pietrzak.

 

Kilka lat temu mieszkańców kozielskiej starówki terroryzowały... łabędzie.

Interweniować musieli strażnicy miejscy, którzy przeganiali je z powrotem do Odry.

Właściciele aut mają z kolei problem z kunami, które wchodzą pod maskę, przegryzają przewody elektryczne i paliwowe.

 

Leśnicy tłumaczą, że zwierzęta przychodzą na osiedla w poszukiwaniu pożywienia. Radzą, by zamykać wiaty śmietnikowe.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wielkie polowanie w Kędzierzynie-Koźlu. Trzeba odstrzelić 20 dzików - Nowa Trybuna Opolska