Wilamowskie Śmiergusty 2017: Wyjątkowy śmigus-dyngus, czyli wszystkie panny mokre ZDJĘCIA

JAK
Oj, lała się dzisiaj woda, lała na rynku w Wilamowicach, gdzie odbyły się Wilamowskie Śmiergusty. To jedna z ciekawszych tradycji folklorystycznych na Podbeskidziu, nierozerwalnie związana z Lanym Poniedziałkiem.

Wilamowskie Śmiergusty rozpoczynają się już w niedzielę wieczór. Barwnie poprzebierani śmierguśnicy chodzą od domu do domu szukając panien, które trzeba oblać wodą. Mieszkańcy chętnie wpuszczają przebierańców do domów. Nierzadko mają przygotowany dla nich poczęstunek i wspólnie śpiewają z nimi. Po całej nocy zabawy i chodzenia grupa śmiergustników spotyka się na wilamowskim rynku, gdzie czeka na panny wracające z kościoła. Tak też było w tym roku.

Śmierguśnicy czekali na panny wracające z południowej mszy świętej. Zatrzymywali samochody, polewali wodą przemykające chyłkiem dziewczyny, a jak którąś złapali to wrzucali do wanny. Kiedy skończyła się msza, a ludzie zaczęli wychodzić z kościoła Wilamowskie Śmiergusty zaczęły się na dobre. Śmierguśnicy nie przepuścili żadnej pannie. Co chwilę któraś z nich lądowała w wannie. Pisków i śmiechów nie było końca. Poczynaniom śmierguśników przyglądało się sporo wilamowian. Tradycji stało się zadość.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wilamowskie Śmiergusty 2017: Wyjątkowy śmigus-dyngus, czyli wszystkie panny mokre ZDJĘCIA - Dziennik Zachodni