Wilki atakują nie tylko owce, ale też psy

Bartosz Dybała
Wilki zagnały psy pana Piaskowego w róg ogrodzenia i tam je zagryzły i zjadły
Wilki zagnały psy pana Piaskowego w róg ogrodzenia i tam je zagryzły i zjadły Nadleśnictwo Limanowa
Ryszard Piaskowy stracił już w tym roku 21 owiec. Ostatnio wilki zagryzły jego psy pasterskie. Przedstawiciele Nadleśnictwa Limanowa twierdzą, że trzeba zredukować liczbę drapieżników. I tym razem nie pomogła siatka leśna, a nawet trzy druty elektryczne. W nocy z soboty na niedzielę wilki zagryzły trzy psy pasterskie z rodowodami Ryszarda Piaskowego ze Słopnic: dwa owczarki podhalańskie i jednego border collie. Każdy wart ok. 3 tys. zł. Niskie odszkodowania

- Jeszcze w sobotę zawoziłem im jedzenie. Wszystko było w porządku. Biegały luzem - wspomina właściciel psów. - W niedzielę po południu wróciłem z Krakowa. Pojechałem na pastwisko. Wołam. Żadnego odzewu. Okazało się, że zostały zagryzione.

Zrobił zdjęcia. Wilki nie tylko zagryzły psy, ale także pożywiły się ich mięsem.

W tym roku to nie pierwsze straty Ryszarda Piaskowego. Ponad trzy tygodnie temu drapieżniki zagryzły mu 20 owiec. Też zaatakowały w nocy. Z kolei dwa tygodnie przed tym zdarzeniem wilk zranił jedną owcę, a drugą udusił. Gospodarz pilnujący zwierząt widział to na własne oczy.

- Zanim psy dobiegły, wilk zdążył owcę zagryźć - wspomina. Wtedy do ataku doszło ok. 8 rano. - Jestemy umówieni z posłem Janczykiem i przedstawicielami nadleśnictwa. Będziemy dyskutować, co zrobić - twierdzi owczarz. - Na całym świecie przecież jest regulowany odstrzał wilka. Tylko u nas jest takie chore prawo - kwituje.

Ubolewa także nad niskimi rekompensatami za zabite zwierzęta. Twierdzi, że owca jest warta ok. 500 zł. - A można liczyć na zwrot około 280 zł - dodaje.

- Wilki zagnały psy pana Piaskowego w róg ogrodzenia. Tam zostały zagryzione - twierdzi Czesław Bogacz, który z ramienia Nadleśnictwa Limanowa zajmuje się inwentaryzowaniem strat wyrządzanych przez dzikie zwierzęta. Czy pies pasterski ma szanse w starciu z drapieżnikiem. - Znam przypadek, kiedy dwa wilki zrezygnowały z ataku na owczarka podhalańskiego - przyznaje.

 

Wilków coraz więcej 

Czesław Bogacz szacuje, że w naszym regionie może żyć ok. 20 wilków. Na przestrzeni dwóch ostatnich miesięcy atakowały cztery razy owce. Ostatni w Jurkowie wilki zagryzły dwie sztuki.

Bogacz wspomina poniedziałek, kiedy to mieszkanka Lubomierza wyszła do pracy i w pobliżu domu zauważyła trzy drapieżniki. W nocy z 30 na 31 października zaatakowały w Rabie Niżnej, sto metrów od domostw, zagryzły tam dwie owce. Pracownicy nadleśnictwa przyznają, że wilki boją się ludzi coraz mniej, bo nic im nie zagraża.

- Sam już nie wiem, jak gospodarze mają bronić się przed ich atakami. Co roku jest ich więcej. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zredukowaniue ich liczby - przyznaje Bogacz.

Wilki są objęte ścisłą ochroną. Za szkody, które wyrządzają, odszkodowania wypłaca Skarb Państwa przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. W Polsce nie prowadzi się kontrolowanych odstrzałów tych drapieżników.

Wilki zagnały psy pana Piaskowego w róg ogrodzenia i tam je zagryzły i zjadły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wilki atakują nie tylko owce, ale też psy - Gazeta Krakowska