Wilki są na celowniku. Jest ich za dużo czy nie?

Lucyna Talaśka-Klich
pixabay.com
Coraz więcej osób domaga się zgody na odstrzelenie niektórych wilków. Twierdzą, że drapieżników jest za dużo. Obrońcy zwierząt mówią, że to absurd.

 

Radni pow. chojnickiego chcą, by wprowadzono  możliwość częściowego odstrzału m.in. wilków. W apelu do ministra rolnictwa napisali, że otrzymują coraz więcej sygnałów o szkodach wyrządzanych przez te zwierzęta. Takie sygnały płyną także z woj. kujawsko-pomorskiego. - W ubiegłym roku, na terenie sąsiedniego sołectwa, wilki zaatakowały psy - mówi Andrzej Lewandowski kierujący sołectwem Kornelin (gm. Szubin), na terenie którego znajduje się Drogosław. To w tej drugiej wsi drapieżniki dwukrotnie zaatakowały hodowlę danieli, po raz ostatni pod koniec grudnia minionego roku. Zagryzły prawie 30 danieli.

 

Mimo wszystko mieszkańcy gm. Szubin zachowują spokój. - Danieli szkoda, ale jeśli ludzie spuszczają psy ze smyczy w lesie, to nic dziwnego, że wilki je zaatakują - twierdzi mieszkanka tej gminy. - One nie lubią psów, bo to ich konkurencja. A dzięki wilkom po lasach nie biegają już bezpańskie, zdziczałe psy, które są bardzo niebezpieczne dla ludzi. Wilki robią porządek w naturze, to po co do nich strzelać?

 

Leśnicy szacują, że na terenie administrowanym przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Toruniu (to mniej więcej woj. kujawsko-pomorskie oraz pow. chojnicki) żyje ponad 70 wilków. Janusz Kaczmarek, dyr. Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu: - Patrząc na ościenne kraje, które kontrolują populacje wilków poprzez uruchamianie odstrzałów w momencie, gdy liczebność tego gatunku przekracza ustalony pułap, myślę, że nastąpi to i w Polsce. 

 

Przeczytaj też: Komisja rolnictwa jest za odstrzałem wilków i kormoranów

 

Jego zdaniem dynamicznie rosnąca liczba wilków w naszym regionie zdecydowanie za mocno oddziałuje na stabilność populacji sarny i dzika, których liczebność gwałtownie spada: - Na skutek działalności tego drapieżcy, liczba młodych dzików jest w wielu miejscach znikoma. Tym samym, w pewnym zakresie, wilki przyczyniły się do redukcji zagrożenia afrykańskim pomorem świń. Populacje saren zmalały do tego stopnia, że w tym roku niektóre koła łowieckie chcą ograniczyć lub wręcz wstrzymać ich odstrzał. Oddziaływanie wilków na jelenie i daniele jest również widoczne. W samych tylko Nadleśnictwach Dąbrowa i Zamrzenica w Borach Tucholskich, co roku notujemy od kilkunastu do kilkudziesięciu sztuk zwierzyny zagryzionej przez te drapieżniki. 

 

- Nie ma racjonalnych powodów, by strzelać do wilków! - mówi dr inż. Piotr Sewerniak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Na Pomorzu i Kujawach nie ma ich za dużo. Owszem, zdarzają się ataki na zwierzynę hodowlaną, ale do takich sytuacji dochodzi rzadko, a państwo powinno wypłacać odszkodowania za straty.

 

Czy wilk jest niebezpieczny dla człowieka? - To drapieżnik, więc teoretycznie może stanowić zagrożenie, ale w skali całego świata ataki wilków na człowieka należą do dużej rzadkości - wyjaśnia naukowiec, który podkreśla, że w polskich lasach drapieżnikom nie brakuje pożywienia, czyli zwierząt kopytnych. - Dzików, saren i jeleni jest tak dużo, że wystarczy ich i dla wilków i dla myśliwych. Jednak myśliwym zależy na przywróceniu polowań na wilki, gdyż wilcza skóra lub czaszka to dla nich wciąż jedno z najbardziej pożądanych i prestiżowych trofeów. Oni wykorzystują fobię przed wilkami!

 

- To prawda, że takie trofeum jest cenne, ale chodzi nam przede wszystkim o ochronę populacji zwierzyny łownej - mówi Bogusław Chłąd, prezes Okręgowej Rady Łowieckiej PZŁ w Bydgoszczy. - Nie mamy nic przeciwko wilkom, wiemy że one też są potrzebne, ale ważne jest zachowanie równowagi w przyrodzie. Dlatego zależy nam na dokładniejszym policzeniu tych zwierząt.

 

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska -powołując się na dane GUS -  podaje, że na koniec 2015 roku w Polsce było 1484 wilki. - To dane szacunkowe - podkreśla  Bogusław Chłąd. - Wilków w naszym kraju zapewne jest znacznie więcej, co najmniej parę tysięcy. Trudno je policzyć, bo one często wędrują. 

 

Od  1998 roku wilki są objęte całkowitą ochroną gatunkową na terenie Polski. Zgodę na odstępstwo od zakazu odstrzału może wydać Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska,  a na obszarach parków narodowych - Minister Środowiska. „W uzasadnionych przypadkach decyzje takie były i są wydawane - wyjaśnia Joanna Józefiak z Ministerstwa Środowiska.  „Zezwolenie takie w stosunku do wilka może zostać wydane jedynie w przypadku braku rozwiązań alternatywnych, jeżeli wnioskowane działania nie są szkodliwe dla zachowania we właściwym stanie ochrony dziko występujących populacji gatunków chronionych oraz jeżeli zachodzi jedna z przesłanek wskazanych w art. 56 ust. 4 pkt 1-6 ustawy o ochronie przyrody (np.  w sytuacji gdy konieczne jest przeciwdziałanie powstawaniu poważnych szkód lub też z tytułu ochrony zdrowia lub bezpieczeństwa ludzi)”.  

 

 W 2016 roku Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał 3 decyzje na odstrzał łącznie 5 wilków w kraju, w tym jednego rannego drapieżnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wilki są na celowniku. Jest ich za dużo czy nie? - Gazeta Pomorska