Wirus ASF coraz bliżej powiatu rypińskiego. Lekarz przestrzega rolników

Tomasz Błaszkiewicz
Tomasz Błaszkiewicz
pixabay.com
Powiat rypiński przygotowuje się na zagrożenie związane z wirusem ASF-u. O konsekwencjach choroby, która dotyka trzodę chlewną mówi Jacek Pilarski, powiatowy lekarz weterynarii.

Czy istnieje bezpośrednie zagrożenie wirusem ASF dla powiatu rypińskiego?

Na pewno musimy przygotować się na zagrożenie i wyposażyć rolników w wiedzę. W tej chwili mamy bezpośrednio sąsiedztwo ze strefami ASF-u. Wirus pojawił się w powiatach: żuromińskim i płockim. Nie możemy wykluczyć, że ten ruch będzie trwał dalej. Sztaby kryzysowe przygotowują się więc do działania.

Jak można zminimalizować ryzyko?

Przede wszystkim trzeba postawić na bioasekurację. Pod tym pojęciem mieści się uniemożliwienie dotarcia wirusa do stad wrażliwych trzody chlewnej. Ten dostęp może zaistnieć i być przenoszony przez człowieka lub zwierzęta.

Jaka jest najszybsza droga przenoszenia wirusa?

W momencie, gdy chore zwierze ma kontakt ze zdrowym zwierzęciem. Zawsze istnieje jakiś pośrednik. Naturalnym rezerwuarem tego wirusa są dziki, ale do zarażenia może dojść np. w momencie, gdy gospodarz przyniesie na butach odchody chorego zwierzęcia. Dlatego tak ważne jest dbanie o sterylność odzieży. Inna droga to np. świeża słoma z obszarów zagrożenia ASF-em. Zgodnie z przepisami, przez co najmniej trzy miesiące nie powinno się korzystać ze słomy z takich terenów. Szkolenia na ten temat odbywają się już od marca ubiegłego roku. Dzisiaj każde gospodarstwo musi przestrzegać konkretnych przepisów.

Jak sytuacja wyglądała w ubiegłym roku?

Byliśmy względnie daleko od stref zagrożenia. Wirusy rozprzestrzeniają się średnio 5 km na miesiąc, ze wschodu na zachód. Ale są przeskoki. Np. w 2017 roku mieliśmy przypadki wirusa na Podlasiu, a chwilę później w okolicy Warszawy. W tym roku mamy mniej przypadków ognisk choroby, ale są bliżej nas. Ponadto dotyczą większych stad, choć mogłoby się wydawać, że większe stado to i wyższy poziom zabezpieczenia oraz świadomości.

Jakie są metody walki z chorobą, która już dotknęła stado trzody chlewnej?

Niestety nie ma innej metody niż zabijanie całego stada, likwidowanie rzeczy, które mogły przenosić wirusa i poddawanie ich utylizacji. Oczywiście trwają próby wynalezienia szczepionki, bo to w końcu wirus, ale na razie bez powodzenia. Pozostaje więc bioasekuracja i rozwiązanie problemu coraz większej powszechności dzików w obrębie ludzi, gospodarstw rolnych. Wiem, że są ludzie, którzy tłumaczą jak niehumanitarne jest zabijanie dzików, jednak radzę spojrzeć na problem inaczej. To znaczy, gdy ASF pojawi się w stadzie trzody chlewnej, zabite muszą zostać np. maciory i ich potomstwo. Więc likwidowanie dzików to mniejsze zło, ale i konieczność gospodarcza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wirus ASF coraz bliżej powiatu rypińskiego. Lekarz przestrzega rolników - Gazeta Pomorska